Co to jest atencja?

Mamy niewątpliwie do czynienia z neosemantyzacją, czyli nadaniem słowu od dawna występującemu w polszczyźnie nowej definicji pod wpływem jego odpowiednika w języku angielskim…


– Ze zdziwieniem stwierdzam, że młodzi ludzie upodobali sobie mądrze brzmiące słowo „atencja” i używają go w znaczeniu „uwaga”. Proszą o „atencję”, dziękują sobie za „atencję” i mówią o kimś, że jest „atencyjny”, tzn. zwraca na siebie uwagę, stara się być w centrum uwagi. Dlatego „atencyjne” dziewczyny przyciągają wzrok młodzieńców, a „atencyjni” mężczyźni” zachowują się nierzadko w sposób daleki od przyzwoitości. Nigdy wcześniej nie słyszałam o takim znaczeniu słowa „atencja… (e-mail od internautki; szczegółowe dane do wiadomości mojej i redakcji).

Na to samo zwraca uwagę inny internauta (szczegółowe dane również do wiadomości mojej i redakcji). Dodaje, że spotkał się nawet z określeniami atencjusz i atencjuszka:

– Chciałbym prosić Pana o wyjaśnienie znaczenia słowa „atencja”. Odnoszę wrażenie, że w ciągu ostatnich lat zaczęło być ono nadużywane w internecie jako bezpośrednie spolszczenie angielskiego słowa „attention” w kontekście osoby pragnącej zwrócić na siebie uwagę. Spotkałem się nawet z określaniem takiej osoby jako „atencjusz:, „atencjuszka”. Czy dawniej słowo to nie miało odmiennego znaczenia?

Mamy niewątpliwie do czynienia z neosemantyzacją, czyli nadaniem słowu od dawna występującemu w polszczyźnie nowej definicji pod wpływem jego odpowiednika w języku angielskim.

Rzeczownik attention [wym. etenszyn] rzeczywiście znaczy ‘uwaga’, a zwroty to attract attention czy to divert attention tłumaczy się jako ‘przyciągnąć uwagę’ i ‘odwrócić uwagę’.

Młodzi ludzie, niepotrzebnie kalkujący niejeden anglicyzm (to jakaś moda, która nie chce minąć…), i tym razem zrobili to bez głębszego zastanowienia się, ignorując to, że słowo atencja od dziesiątków lat upowszechniło się w polszczyźnie w znaczeniu ‘poważanie, szacunek, uznanie, okazywanie komuś szczególnych względów’ (łac. attentio 'uwaga, baczność’; od czasownika attendere 'napinać; natężać uwagę’).

Przyzwyczailiśmy się do tego, że ktoś może się odnosić do kogoś z atencją, czyli z ‘szacunkiem’.

Nasi przodkowie robili jeszcze komu atencje, mieli do kogoś atencje, świadczyli atencje, wyświadczali atencje, składali atencje, oddawali atencje, czyli ‘okazywali szacunek czy względy w sposób widoczny’ (owe przestarzałe zwroty były frazeologizmami).

Henryk Sienkiewicz pisał w „Potopie” (cz. III, rozdział 20):

To jest krewna pana Zamoyskiego, starosty kałuskiego, zatem i księcia pana, dla której kazał wszelkie mieć  atencje, a która życzy sobie nowiny z ust naocznego świadka posłyszeć.

Tak samo w powieści „Duma i uprzedzenie” Jane Austen (w tłumaczeniu Anny Przedpełskiej-Trzeciakowskiej) natrafimy na atencję tak rozumianą:

Nic chyba w życiu nie zdziwiło mnie tak, jak jego dzisiejsze zachowanie. To było coś więcej niż uprzejmość, to była  atencja, a przecież wcale nie musiał jej okazywać.

Przez pewien czas nasi przodkowie używali jeszcze niekiedy – jako synonimu atencji – słowa atentacja (łac. attento ’próbuję czego, od attentere 'próbować czego’). Juliusz Słowacki pisał w Beniowskim (Poema. Pieśn V, XXVIII, w. 215, Lwów 1894):

[Sawa] jeździł albowiem nieraz w ziemię łucką z atentacjami (attentacyami) do jednej z podstolin.

Z atentacjami znaczyło tyle, co z uszanowaniem, z szacunkiem’, a atentować się 'składać uszanowanie, okazywać szacunek, starać się o czyje względy, nadskakiwać komuś’. 

Zbigniewie, atentuj się Waść kasztelanowej i baw jaśnie wielmożną – mówi w Mazepie Juliusza Słowackiego Wojewoda (Scena I, wers 15-16, Lwów 1894).

Warto jednak wiedzieć, że wyraz atencja leksykografowie już pół wieku temu traktowali jako książkowy i nieco archaiczny, a więc taki, którym w normalnych sytuacjach komunikacyjnych nie należy się raczej posługiwać (i słusznie, istnieje przecież kilka rodzimych odpowiedników…).

Odnotowane to zostało w Słowniku języka polskiego PAN pod redakcją Witolda Doroszewskiego (Warszawa 1958, t. I, s. 237: atencja, przestarz.).

Znajdujemy tam jednak nieoczekiwanie coś jeszcze, a mianowicie to, że nasze słowo znaczyło dawniej ‘natężenie uwagi, uwaga, baczenie’ i że jest to uzasadnione etymologicznie, gdyż atencja ma związek z łacińską formą attentio, co znaczy ‘uwaga, baczenie na co’ (od attentare ‘napinać; natężać uwagę’).

Jeszcze Słownik języka polskiego Jana Karłowicza, Adama Kryńskiego i Władysława Niedźwiedzkiego (tzw. warszawski, Warszawa 1900, t. I, s. 67) na pierwszym miejscu zamieszczał tę właśnie definicję hasła atencja (blm.) – ‘uwaga, uważanie, baczność, baczenie, natężenie uwagi, wytężenie słuchu’, ilustrując je cytatem Słuchał z wielką atencją.

Dopiero po wielu latach górę wzięło znaczenie atencji ‘szacunek, poważanie’, które wcale nie było tak odległe od sensu pierwotnego tego wyrazu.

Jeśli bowiem ktoś poświęcał komuś uwagę, słuchał kogoś z uwagą, to interlokutor musiał być osobą interesującą, godną tego, a więc taką, którą później obdarzało się względami, szacunkiem.

A zatem odwoływanie się dzisiaj ludzi młodych do atencji  jako synonimu uwagi nie jest gwałtem na polszczyźnie, jak by się w pierwszej chwili wydawało. Można ich jednak ganić za to, że niepotrzebnie włączają do swojego słownictwa wyraz mocno archaiczny i w dodatku taki, który upowszechnił się w zupełnie innym znaczeniu…

MACIEJ MALINOWSKI

PS Wielki słownik wyrazów obcych PWN pod redakcją Mirosława Bańki (Warszawa 2003, s. 111) zamieszcza dwa znaczenie hasła atencja, ale obydwa z kwalifikatorami:

1. przestarz. 'szczególny szacunek lub względy okazywane komuś’,

2. archiw. 'natężenie uwagi; baczenie’ (łac. attentio)

3 komentarze

  1. „Młodzi ludzie, niepotrzebnie kalkujący niejeden anglicyzm…”
    Niepotrzebnie? To proszę mi podać polski odpowiednik słowa „atencjusz”.

Komentowanie jest niedostępne.

Scroll to Top