Twórcy „Chłopów” stawiają mi jako autorce reportażu, mojemu redakcyjnemu koledze Wojtkowi Szotowi i całej „Gazecie Wyborczej” zarzuty absurdalne (Oktawia Kromer, Wykonuję swoją pracę”, „Gazeta Wyborcza” z 12 lutego 2024 r., „Duży Format” s. 13).
Kiedyś by było niemożliwe puszczenie przez „Wyborczą” takiego błędu. Dzisiaj autorka Oktawia Kromer błędnie napisała mi jako autorce reportażu, a redaktorzy wydania i korektorzy (korektorki) tego nie wychwycili. Cóż, takie marne kompetencje językowe mają wszyscy. Należało rzecz jasna użyć pełnej formy zaimka ja w celowniku, czyli napisać: Twórcy „Chłopów” stawiają mnie jako autorce reportażu, mojemu redakcyjnemu koledze Wojtkowi Szotowi i całej „Gazecie Wyborczej” zarzuty absurdalne. Szerzej wyjaśniam ową kwestię pod https://obcyjezykpolski.pl/tez-a-mi-tez/ oraz https://obcyjezykpolski.pl/mnie-sie-to-nie-podoba-a-nie-mi-sie-to-nie-podoba/.
Gazeta Wyborcza nie zatrudnia już korektorów…
Uprzejmie proszę o uściślenie: do kiedy trwało to mityczne „kiedyś”? Możemy pójść w jakiś dżentelmeński zakład. Chętnie sprawdzę, czy ta bezbłędna epoka to nie przypadkiem jakaś romantyczna chimera.