Uderzyć weń, patrzeć nań

Jeśli z jakiegoś powodu używa się form nietypowych, to dobrze wiedzieć co nieco o ich budowie czy składni…

Z pewnością nie raz i nie dwa zetknęli się Państwo z dziwnie wyglądającymi, „krótkimi” wyrazami nań, oń, przezeń, weń, zań, doń, dlań, odeń, zeń. Choć uważa się je dziś raczej za rekwizyty stylu literackiego, nie przeszkadza to niektórym autorom ochoczo włączać ich do swoich wypowiedzi.

Tymczasem posłużenie się skrótami nań, oń, przezeń, weń itp. bywa ryzykowne. Może się bowiem zdarzyć, że w treści jakiegoś sformułowania znajdą się usterki, których by nie było, gdyby nie wprowadziło się owych określeń „krótkich”.

Niestety, nie wszyscy piszący wiedzą, że mają do czynienia z tzw. formami ściągniętymi powstałymi z połączenia przyimków w, na, o, przez, za, do, dla, od, ze i biernika zaimka osobowego rodzaju męskiego. To, że chodzi wyłącznie o rodzaj męski (on) i IV przypadek (niego), ma w tym wypadku znaczenie zasadnicze, o czym za chwilę.

Nie popełni się błędu, jeśli użyje się wymienionych na wstępie form w takich przykładowo konstrukcjach:

  • Uderzył (w kogo? w co?) weń ostrym narzędziem (tzn. w niego);
  • Patrzyła (na kogo? na co?) nań błagalnie (tzn. na niego);
  • Prosił (o kogo? o co?) (tzn. o niego = np. o rachunek);
  • Stało się to (przez kogo? przez co?) przezeń (tzn. przez niego);
  • Znowu (za kogo? za co?) zań to zrobiła (tzn.  za niego).

Jednak w rozmaitych publikacjach (również naukowych) pojawia się często owa krótka forma zaimka także po innych przyimkach: do, dla, od, z − rządzących dopełniaczem (np. Powiedziała doń − popr. do niego; Zrobiła to dlań − popr. do niego; Wróciła odeń − popr. od niego; Śmiała się zeń − popr. z niego) oraz w, z − wymagających miejscownika albo narzędnika (Siedzieli weń, czyli: w nim, np. w pokoju; Pojechała zeń, czyli: z nim, do miasta).

Skrócone wyrazy doń, dlań, odeń, zeń czy weń, zeń (z czasownikami łączącymi się składniowo z miejscownikiem i narzędnikiem) należałoby właściwie uznać za błędne, ponieważ nie mają historycznojęzykowego uzasadnienia. Tak uważa chociażby prof. Jan Miodek, jednak bardziej liberalnie odnosi się do całej kwestii prof. Andrzej Markowski, który w Nowym słowniku poprawnej polszczyzny PWN aprobuje postacie dopełniaczowe doń, dlań, zeń (czyżby ze względu na ich spore upowszechnienie?).

O wiele większym (niekwestionowanym już przez nikogo) uchybieniem jest natomiast zastępowanie skrótami nań, weń, zań form nijakich lub żeńskich, a także pluralnych wszystkich rodzajów (nań = na dziecko, dlań = dla siostry; doń = do koleżanek, doń = do kolegów).

To niedopuszczalne. Zawsze należy mówić i pisać: Patrzyła na nią (= na siostrę), Patrzyła na nie (= na dziecko), Patrzyła na nie (= na koleżanki); Patrzyła na nich (= na kolegów); Uderzył w nią (= w dziewczynę); Uderzył w nie (= w dziecko); Uderzył w nie (= kobiety); Uderzył w nich (= w kolegów).

Podsumowanie tych rozważań może być jedno: jeśli już z jakiegoś powodu używa się form nietypowych, to dobrze wcześniej poczytać co nieco o ich właściwościach gramatycznych  (budowie czy składni). W przeciwnym razie łatwo o popełnienie uchybienia językowego…

MACIEJ MALINOWSKI

Scroll to Top