Taczka

Kiedyś źle odczytano wyrażenie na taczkach i dlatego dzisiaj funkcjonuje obocznie słowo (te) taczki


Jeden z tygodników zamieścił ostatnio śmieszny rysunek: Andrzej Lepper, z podwiniętymi nogami i ze spuszczonym na kwintę nosem, siedzi na jednokołowym wózku, który pcha przed siebie, trzymając za uchwyty, premier Jarosław Kaczyński. Sprawa jest jasna: minister rolnictwa zostaje wywożony z rządu. Ale właśnie… wywożony na taczkach czy na taczce?

Okazuje się, że ów rzeczownik występuje w języku polskim w dwóch postaciach: jako forma l. poj. (ta) taczka i jako forma pluralna (te) taczki. Jak to możliwe? ‒ zapytajmy.

Etymologiczne uzasadnienie ma wyłącznie (ta) taczka. Jest to bowiem zdrobnienie od archaicznego dziś wyrazu taka, czyli ‘coś taczającego się o jednym kole’.

Całe zamieszanie związane z dwiema postaciami gramatycznymi omawianego słowa wzięło się z tego, że niektórzy dawni autorzy słowników zilustrowali użycie wyrazu (ta) taczka zwrotem zawierającym jej pluralną postać ‒ na taczkach (np. wozić ziemię na taczkach). Zamiast rozumieć to w ten sposób, że ziemia może być wożona w jakieś miejsce wiele razy ‘jedną taczką za drugą’, a zatem, że chodzi o formę l. mn. miejscownika wyrazu taczka, niektórzy użytkownicy polszczyzny odczytali owo na taczkach opacznie, tzn. że jest to wyraz z rodziny pluralia tantum (tylko w l. mn.) (te) taczki (jak sanie, drzwi czy nożyce).

Ni stąd, ni zowąd zaczęto tak nagminnie nazywać pojedynczy wózek jednokołowy i mówić:

Wziąć coś na taczki;

Nie mieć taczek;

Pójść do taczek (tu w znaczeniu ‘do ciężkich robót’).

Nieuzasadniona gramatycznie forma upowszechniła się na tyle, że zamieścił ją Samuel Linde w Słowniku języka polskiego wydanym w 1859 r. (Taczki, np. do wożenia ziemi w ogrodzie), a później znalazła się ona w Ilustrowanej encyklopedii Trzaski, Everta i Michalskiego (wydanej w latach 1925-1938).

Na szczęście inni leksykografowie nie poszli tak daleko. Zarówno tzw. słownik wileński, jak i słownik warszawski pozostały przy formie (ta) taczka, odnotowując jednak, że obocznie mogą też być (te) taczki.

I tak zostało do dziś.

A zatem można wozić piasek taczką albo na taczce, albo taczkami bądź na taczkach, a również przenośnie wywozić kogoś na taczkach i na taczce. Dlatego wolno powiedzieć czy napisać dwie taczki albo dwoje taczek. Pamiętajmy jednak, że pierwotnie była to wyłącznie (ta) taczka i że… na dobrą sprawę tak powinno zostać.

MACIEJ MALINOWSKI

Scroll to Top