Nara!, wporzo, spoko w słowniku

Możecie być z siebie naprawdę zadowoleni. Tak ulubione przez Was skróty nara!, wporzo, spoko zostały odnotowane (z kwalifikatorem: potoczne) przez Wielki słownik ortograficzny PWN pod redakcją Edwarda Polańskiego (Warszawa 2017, s. 724, 1238, 1081, 1052).

Ów leksykograf uznał, że owe silnie już utrwalone w języku młodzieżowym formy ucięte, powstałe z wyrażeń przyimkowych na razie, w porządku i wyrazu spokojnie, powinny znaleźć odbicie wśród słownikowych haseł, gdyż jest to socjolekt uczniowski, zwany również slangiem lub gwarą.

Zaakceptowany również został zwyczaj zapisywania owych nowych tworów przez młodych ludzi.

Zdecydowano, że choć rozdzielnie pisze się na razie, w porządku (czy do zobaczenia), w skrócie można to zapisać łącznie, czyli nara!, wporzo (także dozo).

Z pewnością stało się tak przez analogię do pisowni skrótów pochodzących od wyrazów: spoko (od ‘spokojnie’), pozdro (od ‘pozdrawiam cię, was’), cze (‘cześć’ na powitanie lub pożegnanie) czy es (‘esemes, SMS’), a także zrostu siema! wywodzącego się – jak wiadomo – ze zwrotu jak się masz (początkowo mówiono siemasz!, formę siema! spopularyzował Jerzy Owsiak).

Formami skróconymi posługujecie się zwykle w bezpośredniej komunikacji między sobą, rozmawiając, pisząc esemesy czy e-maile bądź umieszczając jakiś tekst na portalach społecznościowych.

Zdarza się jednak i tak, że coraz częściej zwracacie się w ten sposób do mamy lub taty, np. nie wiem, mamo, tato, o co wam cho (‘chodzi’) albo no to bardzo was prze (czyli ‘przepraszam’).

Rodzicie podchodzą zwykle do tego wyrozumiale, a słysząc Wasze nara, narka, mamo czy sorka, sorki, tato, nieraz odpowiadają… tym samym. W polszczyźnie potocznej, rodzinnej, środowiskowej jest to rzecz jasna dopuszczalne.

Pan Literka

Komentowanie jest niedostępne.

Scroll to Top