Według słowników języka polskiego dane nie mają form l. poj. Ale może warto je dzisiaj dopuścić do użytku, skoro są nieraz w obiegu?
– Czy mógłby Pan na łamach „Angory” wytłumaczyć ludziom, w tym politykom i dziennikarzom, że w języku polskim występuje wyłącznie słowo „dane” w liczbie mnogiej? Włos mi się jeży na głowie, kiedy słyszę lub czytam, że „jest jakaś dana”. Owszem, „dana” może być, ale pisana inaczej, jako „Dana”, stanowiąca zdrobnienie imienia „Danuta” (e-mail od internauty).
W polszczyźnie, poza zdrobnieniem Dana (od Danuta) przytoczonym w e-mailu przez czytelnika, istnieje wykrzyknik dana wyrażający radość, nastrój podniecenia. Najczęściej pojawia się w przyśpiewkach ludowych, okrzykach oraz utworach stylizowanych na gwarę, np. oj dana, dana, gorzałka kochana.
Przed wielu laty niezapomniana Agnieszka Osiecka napisała wiersz Oj dana, dana! nie ma szatana/ a świat realny jest poznawalny. Do tego interesującego tekstu muzykę skomponował później Andrzej Zieliński z zespołu „Skaldowie” i przez długie lata był to jeden z przebojów krakowskiego zespołu.
Jest jeszcze forma żeńska (jaka?) dana imiesłowu przymiotnikowego biernego dany (‘ten, o którym się mówi, odpowiedni w konkretnej sytuacji’), np. dana chwila, dana sytuacja, dana okoliczność, rzecz dana raz na zawsze.
W znaczeniu, o które chodzi internaucie, czyli ‘zbiór informacji na jakiś temat, przechowywanych i przetwarzanych przez komputer’, a także ‘fakty, na których można się oprzeć w wywodach’, należy według słowników języka polskiego używać wyłącznie formy pluralnej (te) dane (zob. Wielki słownik poprawnej polszczyzny PWN pod redakcją Andrzeja Markowskiego, Warszawa 2004, s. 159). Powie się czy napisze: dane analogowe, dane cyfrowe, dane osobowe, dane pomiarowe, dane źródłowe itp.
Oznacza to tyle, że niepoprawne jest tworzenie l. poj. dla rzeczownika dane i posługiwanie się sformułowaniami w rodzaju podeprzeć się w obliczeniach jedną daną, wykorzystać do tego celu nieprawdziwą danę, dana liczbowa była podana niepotrzebnie. W takim wypadku trzeba przeredagować treść i napisać czy powiedzieć: podeprzeć się w obliczeniach jedną z danych, wykorzystać do tego celu nieprawdziwy składnik danych, wartość liczbowa jednej z danych była podana niepotrzebnie.
Spróbujmy wyjaśnić, skąd się wzięła owa osobliwość gramatyczna (plurale tantum) rzeczownika dane.
Przejęliśmy go z angielszczyzny, w której słowo data ma wartość l. mn. (‘wartości liczbowe, zbiór faktów, informacji’). Język angielski odwołał się do postaci pluralnej data łacińskiego neutrum datum (‘fakt, przesłanka, wartość liczbowa’) i w takiej postaci ów wyraz wszedł do obiegu komunikacyjnego i się upowszechnił.
W angielszczyźnie prawie zawsze używa się formy data, ale forma l. poj. datum również niekiedy funkcjonuje, np. This datum is incorrectly included in the table (Ta wartość liczbowa jest w tabeli źle ujęta).
Może więc niedobrze się stało, że leksykografowie, wprowadzając w latach 70. do słowników hasło dane (‘wartości liczbowe, zbiór faktów, informacji’), nie zdecydowali się również na wariant syngularny dana. Jak widać, współcześnie, szczególnie w informatyce, chybaby się przydał.
W grę wchodziło jeszcze inne rozwiązanie, a mianowicie zdepluralizowanie wyrazu data i na jego wzór utworzenie w polszczyźnie tworu dana w l. poj. Operowalibyśmy wówczas parą wyrazową dana (‘fakt, przesłanka, informacja, wartość liczbowa’) oraz dane (‘wartości liczbowe, zbiór faktów, informacji’).
Nie byłby to zresztą przypadek odosobniony. Wystarczy przywołać wyrazy errata czy corrigenta, które w łacinie są tworami w l. mn. (od erratum ‘błąd’ i corrigendum dosł. ‘coś wymagające poprawy’), a w języku polskim wyrazami rodzaju żeńskiego l. poj. (ta) errata, (ta) corrigenta.
PS Nie ma też form l. poj. wyraz aktywa 'ogół środków majątkowych przedsiębiorstwa’. Nie wolno więc mówić i pisać (to) aktywo.
MACIEJ MALINOWSKI