Habemus rectorem

Niekiedy używa się łacińskiej formuły ze słowem „habemus”, co znaczy 'mamy rektora’

 – W kwietniu na wszystkich uczelniach odbywają się wybory rektorów. Tuż po ich zakończeniu operuje się jednak nie od razu określeniem „rektor”, lecz wyrażeniem składającym się z dwóch wyrazów: „rektor” i „elekt”. Raz spotykam się z pisownią „rektor-elekt”, innym razem z „rektor elekt”. Który jest poprawny? Niekiedy używa się też zwyczajowo łacińskiej formuły ze słowem „habemus”. Czy wtedy pisze się „habemus rectoram” na wzór „habemus papam” („mamy papieża”), czy „habemus rectorem”? (e-mail nadesłany przez internautę redxxx@poczta.onet.pl: szczegółowe dane do wiadomości mojej i redakcji).

Najpierw co nieco o samym słowie rektor.

Pochodzi z łaciny (łac. rector -ris ‘władca, rządca, zarządca; od regere ‘rządzić’) i pierwotnie (w okresie cesarstwa rzymskiego) odnosiło się do namiestnika będącego podwładnym prefektów, czyli urzędników reprezentujących władcę i niekiedy go zastępujących.

Na terenach polskich owego tytułu zaczęto na początku używać wobec zwierzchników niektórych zgromadzeń zakonnych i Kościołów (do dzisiaj mówi się rektor na ‘przełożonego seminarium duchownego, a także niektórych domów zakonnych’ oraz na ‘księdza rezydującego przy kościele nieparafialnym ani nienależącym do żadnej innej wspólnoty’).

Później określenie to przeszło na ‘przełożonych szkół przykościelnych i zakonnych (np. kolegiów jezuickich i pijarskich)’, a następnie na ‘nauczycieli zarządzających szkołami elementarnymi, gimnazjami itp.’. Tak więc i księża byli rektorami, i kierownicy szkół…

Mniej więcej od XVI w. wykształca się powoli węższe znaczenie terminu rektor, czyli ‘zwierzchnik wyższego zakładu naukowego’. Słownik języka polskiego Samuela Bogumiła Lindego (Warszawa 1807-1814, t. V. s. 44) zamieszczał taki oto cytat z Jana Herburta z Felsztyna, XVI-wiecznego humanisty i prawnika:

Studenci w Krakowie mają mieć swojego rektora, któryby ich sądził i juryzdykcyą miał nad niemi (pisownia oryginalna).

Dzisiaj rektorem jest wyłącznie ‘profesor kierujący (wraz z senatem) szkołą wyższą’, mający prorektorów (łac. pro-rectoris dosł. ‘zastępujący rektora’, od pro ‘zamiast’), a kierownika szkoły nazywa się dyrektorem (łac. director, z directus ‘kierujący; od dirigere ‘kierować’).

Dodajmy, że od 2008 r. kadencja rektora trwa cztery lata (wcześniej trzy lata) i że mogą oni sprawować urząd jedynie dwie kadencje. W sytuacjach oficjalnych mówi się o rektorze Jego Magnificencja (łac. magnificentia ‘wspaniałość’), a przy zwracaniu się do niego bezpośrednio Wasza Magnificencjo.

Ponieważ rektora w szkole wyższej wybierają elektorzy, najpierw jest on rektorem elektorem wyłonionym przez głosowanie osób rekrutujących się z grona pracowników naukowych, administracyjnych i studentów danej uczelni, a dopiero po ustaniu kadencji poprzednika obejmuje on najwyższe stanowisko w uczelni i staje się rektorem.

Dlatego we wszystkich komunikatach uczelnianych komisji wyborczych powinno być napisane, że:

W dniu tym a tym
prof. dr hab. X
został wybrany
na REKTORA ELEKTA
tej czy innej uczelni.
na kadencję
1.09.2016 r. – 31.08.2020 r.

Wyrażenie rektor elekt (łac. electus ‘wybrany’) jest zestawieniem dwóch rzeczowników o członach nierównorzędnych znaczeniowo, w którym człon drugi (elekt) pozostaje elementem podrzędnym w stosunku do członu pierwszego, nadrzędnego (rektor).

W takiej sytuacji nigdy nie stawia się łącznika między elementami takiego zestawienia (tak samo jak w wyrażeniach poseł sprawozdawca, człowiek encyklopedia, pilot oblatywacz czy zamachowiec samobójca).

Co się zaś tyczy zwyczajowego powiedzenia łacińskiego z formą 1. os. lm. habemus (‘mamy’), to brzmi ona:

habemus rectorem [wym. …rektorem].

Latynizm rector należy do III deklinacji i odmienia się według wzoru:

  • Genetivus rectoris,
  • Dativus rectori,
  • Accusativus rectorem,
  • Ablativus rectore,
  • Vocativus rector!

(w lm. N. rectores, G. rectorum, D. rectoribus, A. rectores, A. rectoribus, V. rectores!).

MACIEJ MALINOWSKI

Scroll to Top