Z ledwością

Witold Doroszewski twierdził, że wyraz ledwość jest formą niepoprawną, ponieważ nie istnieje w polszczyźnie przymiotnik ledwy, który by się mógł stać podstawą słowotwórczą dla rzeczownika ledwość.

Mój znajomy często posługuje się powiedzeniem „z ledwością”. Mówi: „Z ledwością zdążyłem na zajęcia” lub „Udało mi się zdać egzamin, ale z ledwością”. Kiedy powiedziałam mu, że to „z ledwością” brzmi dla mnie dziwnie i że nigdy bym go nie użyła, odparł, że w jego rodzinie wszyscy tak od dawna mówią. Proszę o opinię w tej sprawie (e-mail nadesłany przez internautkę).

Wyrażenie z ledwością (‘ledwie, z trudnością’) jest bardzo stare, a więc nic dziwnego, że w rodzinie znajomego internautki wszyscy je znają i od dawna się nim posługują.

W polszczyźnie ogólnej pojawiło się w XIX w. i dlatego odnotował je Słownik języka polskiego (tzw. warszawski) pod redakcją J. Karłowicza, A. Kryńskiego i W. Niedźwiedzkiego (Warszawa 1902, t. II, s. 701).

Hasło ledwość ujęto tam jednak w nawias kwadratowy, co oznaczało, że chodzi o wyraz gwarowy, a także opatrzono informacją: tylko w wyrażeniu z ledwością ‘zaledwo, z trudem, z wysiłkiem’.

O gwarowości omawianego wyrażenia świadczyłyby dwa przykłady użycia: Lisieski z ledwościo uciek do lasa (popr. Lisieski z ledwością uciekł do lasu) oraz Z ledwością pokórasz colek (‘ledwo wskórasz cośkolwiek’).

Owa gwarowość nie przeszkadzała jednak pisarzom włączać je do tekstów literackich. Wyrażenia z ledwością bez żadnych obiekcji używali A. Dygasiński (1839-1902): Z ledwością pełza po śniegu;B. Prus (1847-1912): Domy dla gości są nowo pobudowane i dość fuszerskie. Drzwi i okna z ledwością się domykają i S. Żeromski (1864-1925): Na Józefowej górce jest ten stary zając, co go to pan zeszłego roku postrzelił w wątrobę. Stary już, zdrowia wielkiego nie ma, pod górę na ostre, jak to dawniej umiał, teraz z ledwością idzie, ale ta jeszcze łazi.

Mimo to już pod koniec okresu międzywojnia językoznawcy stanęli twardo na stanowisku, że wyrażenie z ledwością pozostaje niepoprawne i to nie dlatego, że z pochodzenia jest gwarowe, ale że można zgłosić pod jego adresem zastrzeżenia gramatyczne.

W. Doroszewski napisał w poradniku językowym O kulturę słowa (Warszawa 1968, t. II, s. 443), że „z ledwością jest formą wykolejoną, gdyż temu rzeczownikowi na -ość nie odpowiada żaden przymiotnik, tak jak w wypadkach białość – biały, śmiałość – śmiały i wielu innych podobnych”.

Mówiąc inaczej, ówczesnemu językoznawcy chodziło o to, że wyraz ledwość jest formą niepoprawną, ponieważ nie istnieje w polszczyźnie przymiotnik ledwy, który by się mógł stać podstawą słowotwórczą dla rzeczownika ledwość. Mamy wyłącznie przysłówek ledwo lub ledwie.

Z tego względu w Słowniku poprawnej polszczyzny PWN z 1973 r. pod redakcją W. Doroszewskiego i H. Kurkowskiej (s. 292) zamieszczono hasło ledwość z uwagą: „używane tylko w niepoprawnym wyrażeniu z ledwością (zamiast: ledwo, ledwie; z trudnością, z trudem), np. Z ledwością (zamiast: z trudem) się poruszał”.

Ciekawe, że w Słowniku języka polskiego PAN pod redakcją tego samego leksykografa (Warszawa 1968, t. X, s. 1133) hasła z ledwością (samego wyrazu ledwość w t. IV z 1962 r. tego leksykonu już nie ma…) nie traktowano jako jednoznacznie błędnego, lecz uznawano je tylko za potoczne.

Dzisiaj podtrzymuje owo stanowisko Uniwersalny słownik języka polskiego PWN pod redakcją S. Dubisza (Warszawa 2003, t. V, s. 685): z ledwością pot. ‘ledwie, ledwo, z trudnością, z trudem’: Z ledwością nauczył się czytać. Z ledwością powstrzymywał się od śmiechu. Wstał z ledwością.

Mimo zastrzeżeń poprawnościowych i (wciąż) statusu potoczności wyrażenie z ledwością pojawia się we współczesnych tekstach wielu autorów i publicystów dość często, co oznacza, że nie widzi się w nim niczego nagannego.

MACIEJ MALINOWSKI

Scroll to Top