„Minister zrobił to w przytomności…”

W „Gazecie Wyborczej” przeczytałam: „Minister zrobił to w przytomności 85 prokuratorów uczestniczących w zgromadzeniu warszawskiej apelacji”. Dotyczyło to dymisji prokuratora apelacyjnego Zygmunta Kapusty, która została przyjęta przez ministra spraw wewnętrznych”. Czy wyrażenia „w przytomności” dziennikarz użył prawidłowo?

I tak, i nie. Tak, ponieważ przytomność znaczyła dawniej ‘znajdowanie się gdzieś, przy czymś, obecność’, a nie, gdyż jest to już semantyczny archaizm, źle dziś odbierany – jak widać – przez czytających. Zamiast w przytomności 85 prokuratorów należało napisać w obecności 85 prokuratorów. Nie było zgrzytu, kiedy Aleksander Fredro pisał: Racz, pani, przebaczyć, uniosłem się w jej przytomności.

Zobacz także
Scroll to Top