Koń jaki jest, każdy widzi

– A jak wygląda informacyjna darmocha? Koń, jaki jest, każdy widzi (Piotr Legutko, „Prasa – post mortem?,  „Uważam Rze”, nr 5/2011 z 7 marca 2011 r.)

Ze słynnym zdaniem z „Nowych Aten” ks. Benedykta Chmielowskiego nie może sobie poradzić wielu autorów (błąd jest nawet w książce Słownik przysłów. Przysłownik Katarzyny Kłosińskiej, Wydawnictwo Publicat SA, Warszawa 2011). Chętnie je przytaczają, ale… z błędem interpunkcyjnym (Koń, jaki jest, każdy widzi). Chodzi o to, że nie wolno postawić przecinka po członie Koń. Mamy tutaj bowiem do czynienia z inwersją, czyli przestawieniem członów zdania  Jaki jest koń, każdy widzi. Wysunięcie na początek wyrazu koń nic nie zmienia przestankowo, musi być Koń jaki jest, każdy widzi. Słynne zdanie to doskonały przykład na to, że interpunkcja jest szkołą myślenia i że nie wolno stawiać znaków przestankowych na wyczucie. Wielu piszących ma zakodowane w głowie, że przed zaimkiem jaki (a także który) zawsze musi się pojawić przecinek. I jest w błędzie. Jeśli w zdaniu Koń jaki jest, każdy widzi  damy przecinek po Koń, człon jaki jest zostanie wyodrębniony dwoma przecinkami, czyli można go będzie potraktować jako dopowiedzenie, tzn. opuścić. Wówczas zostanie Koń każdy widzi, a tak po polsku się nie mówi…

Scroll to Top