Taka nazwa obowiązuje oficjalnie mniej więcej od trzech miesięcy na podstawie Ustawy o zmianie ustawy o sporcie z 13 lipca 2023 roku
Poproszono mnie w redakcji o ustosunkowanie się do pewnej kwestii językowej, a mianowicie do tego, dlaczego słowo paraolimpiada (‘igrzyska dla sportowców z niepełnosprawnościami’) zmieniło się niedawno w paralimpiada. Asumptem do rozważań stała się rozmowa Tomasza Zimocha z Ryszardem Tomaszewskim (Myślałem, że jestem już w niebie), w której tego nazwano mistrzem paralimpijskim w podnoszeniu ciężarów (a nie: paraolimpijskim).
Idę o zakład, że zobaczywszy w „Angorze” (nr 40/2023 z 1 października br.) wyrażenie mistrz paralimpijski, a także igrzyska paralimpijskie, wiele osób pomyślało, iż muszą to być błędy literowe, że z form przymiotnikowych wypadła litera o. Tymczasem nie były to w żadnym wypadku literówki, autor rozmowy po prostu został poinformowany przez interlokutora, że od teraz tak właśnie trzeba o nim mówić i pisać, i przyjął z pokorą to wyjaśnienie.
Przeprowadzona przeze mnie kwerenda na ten temat w internecie pokazała, że w języku środowiskowym osób związanych z tą dziedziną sportu rzeczywiście nie ma już paraolimpiady (i jej derywatów paraolimpijka, paraolimpijczyk, paraolimpijski). Jest paralimpiada. Taka nazwa obowiązuje oficjalnie mniej więcej od trzech miesięcy na podstawie Ustawy o zmianie ustawy o sporcie z 13 lipca 2023 roku. Teraz musimy używać określeń igrzyska paralimijskie, mistrz paralimpijski, Polski Komitet Paralimpijski itp.
Jaki był powód przeprowadzenia tego zabiegu słowotwórczego? Kto to wymyślił i po co? – można by zapytać. Jak wieść niesie, chodziło o to, by Polska upodobniła się pod względem nazewnictwa do wymagań ogólnoświatowych, gdyż w języku angielskim funkcjonują nazwy paralympic, paralympic athletes, paralympic games, International Paralympic Committee, niezawierające litery o.
Tylko że owa odmienność nazewnicza u nas i na świecie przez dziesiątki lat nikomu nie przeszkadzała, posługiwaliśmy się określeniami paraolimpiada, igrzyska paraolimpijskie, paraolimpijczycy itd.
Były one jak najbardziej poprawne, utworzone zgodnie z regułami słowotwórczymi polszczyzny. Rzeczownikowi olimpiada dodaliśmy obcojęzyczną cząstkę para– (gr. παρά, para ‘przy, obok’) i w ten sposób powstało słowo paraolimpiada. Identycznie zbudowane są wyrazy parabank, paradokument, parafarmaceutyk, parapsychologia itd.
Niestety, współcześnie ktoś z ludzi wysoko postawionych w Polskim Komitecie Paraolimpijskim, podpierając się argumentem, że najwyższy czas dostosować się do standardów panujących w instytucjach międzynarodowych również w zakresie słownictwa, wystąpił z propozycją zmiany nazw paraolimpiada, paraolimpijski na paralimpiada, parolimpijski, a więc niezawierających -o. I niestety całą rzecz przeforsował.
Podczas dyskusji podkreślono, że już z chwilą powstania Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego w 1998 r. powinno się go nazwać – na wzór International Paralympic Committee (Międzynarodowy Komitet Paraolimpijski) – Polskim Komitetem Paralimpijskim, czyli anglicyzm paralimpic oddać po polsku jako paralimpijski, nie zaś paraolimpijski.
Wszystkie te tłumaczenia są dla mnie nieprzekonujące, podobnie jak dla prezydium Rady Języka Polskiego PAN, która zaprzeczyła doniesieniom medialnym, że zaakceptowała nazwę paralimpiada. Na jej stronie internetowej czytamy:
„Nikt nigdy nie zwrócił się do nas z prośbą o opinię o słowie paralimpijski, a gdyby o taką opinię poproszono, to byłaby ona negatywna. Forma paralimpijski jest bowiem błędna. Nie ma takiej instytucji – ani w Polsce, ani za granicą – która by miała prawo wymagać dokonania takich zmian”.
MACIEJ MALINOWSKI
A już zacząłem bluzgać na językoznawców, gdy tymczasem wymyślili to „poloniści” z Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego…