Czy rzeczownikiem „adres” wolno się posłużyć w takim kontekście?

Podczas uroczystości szkolnej odczytywano listy od wojewody, prezydenta miasta i prezesów firm, ale prowadząca używała słowa „adres”, np. „Odczytam teraz Państwu adres kierowany przez wojewodę na ręce dyrektora szkoły” − i tu następowała treść listu gratulacyjnego. Czy rzeczownikiem „adres” wolno się posłużyć w takim kontekście?

W słownikach znajdujemy słowo adres w znaczeniu ‘pismo zbiorowe wystosowane do władz lub osób wybitnych lub zajmujących wysokie stanowisko’, ale zaopatrzone jest ono w kwalifikator: przestarzałe. Mimo tej przestrogi niektórzy chętnie go używają (tak jakby nie mogli powiedzieć list gratulacyjny). Często słyszy się więc o adresie dziękczynnym, pożegnalnym kierowanym do kogoś przez jakąś grupę osób (np. Adres gratulacyjny do prezesa firmy od pracowników; Adres pożegnalny na ręce dziekana od studentów; Adres okolicznościowy do reżysera od aktorów). Zdarza się, że adresy, czyli listy’, wystosowują do jubilatów, solenizantów itp. pojedyncze osoby, pełniące ważne stanowiska. Jeśli występują w imieniu jakiejś zbiorowości (wojewoda w imieniu rządu, prezydent miasta w imieniu radnych, a pośrednio mieszkańców, prezes firmy w imieniu zarządu i pracowników), to wszystko jest w porządku. Nie powinno się natomiast mówić o adresie, gdy ktoś prywatnie wysyła do kogoś pismo gratulacyjne.

Zobacz także

Scroll to Top