Spotykam się z określeniami „następną razą”, „tą razą”. Jak się domyślam, to jakieś (dla mnie lekko wykolejone) odpowiedniki „następnym razem” i „tym razem”, ale funkcjonujące, okazuje się, w polszczyźnie. Czy uważa się je za poprawne?
Dziś nie, chyba że posłużymy się sformułowaniami następną razą, tą razą itp. żartobliwie (jest to jednak zawsze ryzykowne). Ale jeszcze kilkadziesiąt lat temu występowały one bardzo często i nie widziano w nich… niczego złego (wystarczy zajrzeć do Słownika ortoepicznego Stanisława Szobera z 1938 r.; autor dopuszczał jako równoległe tym razem i tą razą). Podobno wszystko zaczęło się od liczebnika o postaci jedną używanego przysłówkowo w znaczeniu ‘naraz, nagle’. Dostosowano do niego formę żeńską rzeczownikarazą i zaczęło funkcjonować wyrażenie jedną razą, co potem stało się wzorcem dla innych połączeń (pierwszą razą, inszą razą, każdą razą, tamtą razą, a nawet… zarazą (pisaną łącznie!).
„Nie będzie następnej razy.”