Kiedyś mówiło się salutować oficerów i skutkować karę

Dziś czasownik salutować rządzi celownikiem (mówi się salutować komuś) , ale konstrukcja biernikowa (salutować kogo, co) nadal jest w słownikach odnotowana. Mówi się także i pisze skutkować czymś, ale dawniej była w użyciu składnia skutkować coś...

– O śniadaniu nikt nie myślał: z wybiciem wpół do czwartej kadrówka już maszerowała. W nocnej ciszy pod parkiem Jordana salutował ją po raz ostatni obywatel Piłsudski

– przeczytałem w tekście prof. Andrzeja Romanowskiego (Czyn 6 sierpnia; „Gazeta Wyborcza” 7-8 sierpnia 2004, s. 22) i zastanowiła mnie składnia czasownika salutować (kogo) ją.

Przecież salutuje się zawsze, czyli ‘oddaje honory wojskowe’ komuś, np. generałowi, można też salutować czymś, np. szablą, albo salutować przed kim, np. Żołnierze salutowali przed prezydentami państw. Czyżby „Gazeta Wyborcza” popełniła błąd? Ale może to licentia grammatica samego autora? – pomyślałem.

Nic z tych rzeczy.

Okazuje się, że wyraz salutować może rządzić biernikiem. Składnię salutować coś odnotowuje Nowy słownik poprawnej polszczyzny PWN pod red. prof. Andrzeja Markowskiego, choć z zastrzeżeniem, że jest rzadsza. Czytamy tam:

Salutował przechodzącym oficerom, rzadz. przechodzących oficerów.

Chwała więc adiustatorom „Gazety Wyborczej”, że nie skusili się wprowadzić „poprawki” i nie zmienili autorowi (kierownikowi Katedry Kultury Literackiej Pogranicza UJ) poprawnie napisanego zdania, tak by nie zawierało ono budzącej zastrzeżenia konstrukcji salutować ją.

Stara to prawda, że wytrawny redaktor czy korektor pozwala sobie na ingerencję (stylistyczną, gramatyczną, ortograficzną czy interpunkcyjną) w tekście wyłącznie wtedy, gdy jest w stu procentach przekonany o swej racji (a i wtedy nie zaszkodzi zapytać autora…).

Wyrazy salutować, salut są z pochodzenia łacińskie. Salutare znaczy ‘pozdrawiać’, a utworzona od niego forma salutatio to pierwotnie… ‘poranne powitanie głowy rodziny przez domowników’.

Jeszcze w Słowniku języka polskiego (tzw. Słowniku wileńskim) Maurycego Orgelbranda z 1861 r. salutować występowało jako synonim czasowników ‘witać, pozdrawiać kogoś’; dopiero jako drugie znaczenie podawano tam ‘bić z dział na powitanie, dawać salwy’.

Słownik języka polskiego (tzw. Słownik warszawski) Adama Kryńskiego, Jana Karłowicza, Władysława Niedźwiedzkiego z lat 1900-1927 zakwalifikował już salutować jednoznacznie do słownictwa militarnego jako ‘witać po wojskowemu, oddawać honory wojskowe’. Tyle tylko że czasownik ten częściej pojawiał się w konstrukcji właśnie z biernikiem (np. salutować oficerów).

Używał jej Stefan Żeromski (w „Wiernej rzece” pisał tak: Armaty na pokładzie, namaszczone tłuszczem, zdawały się salutować wodza), zdarzało się podeprzeć zwrotem salutować coś wielu prozaikom okresu międzywojennego.

Prawdopodobnie taka składnia, będąca wynikiem silnego oddziaływania gramatyki niemieckiej, a także francuskiej, traktowana była przez piszących jako coś normalnego.

Podobna historia dotyczy czasownika skutkować (‘powodować coś, pociągać za sobą’), często spotykanym w języku prawniczym.

Słownik poprawnej polszczyzny PWN (z 1973 r.) pod red. prof. Witolda Doroszewskiego i Haliny Kurkowskiej nakazywał mówić i pisać, że coś skutkuje coś, np. odpowiedzialność karną, płatność weksla. Obowiązywała zatem rekcja biernikowa.

Według Nowego słownika poprawnej polszczyzny pod red. prof. Andrzeja Markowskiego jest jednak inaczej.

Czasownik skutkować w znaczeniu ‘powoływać powstanie określonych skutków prawnych’ musi rządzić narzędnikiem. A zatem coś skutkuje zawsze czymś, np. Niepłacenie alimentów może skutkować odpowiedzialnością karną.

Oczywiście, skutkować znaczy też ‘wywoływać skutek, działać skutecznie’ i wtedy poprawne są sformułowania: Leki nie skutkowały; Ponaglenia o zapłacenie czynszu nie skutkowały; Perswazje poskutkowały.

Niech więc nie dziwią nas dziś zwroty w rodzaju salutować (kogo?) oficerów i skutkować (co?) karę. To dobry przykład ewoluowania w ciągu dziesięcioleci niektórych połączeń między wyrazami.

MACIEJ MALINOWSKI

Scroll to Top