Końskie, ale: konecki. Dlaczego?

Jak nazywać mieszkańców tej miejscowości w woj. świętokrzyskim?

W woj. świętokrzyskim leży miasto o nazwie Końskie. Nie wszyscy wiedzą, że chodzi o formę pluralną (te) Końskie, czyli że należy mówić i pisać: Jadę do Końskich; Mam wspomnienia z Końskich; Z Końskimi mało kto wygra; Byłam kiedyś w Końskich.

Ale to nie koniec kłopotów. Dla wielu użytkowników polszczyzny zaskakująco brzmi postać przymiotnika wywiedzionego od Końskich, tzn. konecki. Dziwią się, dlaczego tak bardzo różni się ona od nazwy miasta. Skoro są Końskie, to powinien być chyba koński – pada argument. Jak w takim razie nazywać mieszkańców: konecczanie, końszczanie, a może jeszcze inaczej?

Przymiotniki wywiedzione od nazw miejscowych mają nieraz dziwną formę. Np. jest miasto Leszno, mieszkańcy to lesznianie, ale przymiotnik brzmi… leszczyński. Istnieje miejscowość o nazwie Nisko, tymczasem przymiotnik przyjmuje formę niżański, tak samo na mieszkańców mówi się niżanie. Mamy nazwę Lublin i przymiotnik… lubelski. Dlaczego nie lesznieński (albo lesznowski), niski czy lubliński, chciałoby się zapytać.

Otóż dlatego, że Leszno nazywało się pierwotnie Leszczno (stąd leszczyń-ski), a NiskoNiżsko(stąd niż-ański), z kolei nazwa Lublin powstała od imienia Lubel przez dodanie przyrostka dzierżawczego -in (Lubel-in, skrócony do Lubl-in), jednak przymiotnik zachował pełny, stary rdzeńlubel-, do którego doszedł przyrostek -ski.

Wróćmy jednak do Końskich. Okazuje się, że pierwotnie owa nazwa miejscowości miała jednak postać l. poj., tylko że było (to) Końsko, a dopiero od XV w. upowszechniła się forma (to) Końskie. Jak pisze Stanisław Rospond w Słowniku etymologicznym miast i gmin PRL (z 1984 r.), „zastąpienie przyrostka -sko przez -skie spowodowane zostało wyparciem deklinacji rzeczownikowej wyrazów rodzaju nijakiego przez nowszą, przymiotnikową”.

Trudno powiedzieć, kiedy twór l. poj. (to) Końskie, odmieniający się rzeczownikowo Końska, Końsku, z Końskiem, o Końsku, przekształcił się w postać pluralną (te) Końskie. Końcówkę -skie przymiotników odbierano dawniej jako należącą przede wszystkim do form pluralnych, a więc niewykluczone, że słysząc słowo Końskie (zamiast Końsko), automatycznie włączano je do grupy wyrazów l. mnogiej. Tak właśnie mogło być…

O niebo więcej trudności nastręcza wyjaśnienie genezy przymiotnika konecki. Niektórzy etymolodzy wywodzą ową formę od prasłowiańskiego połączenia słów kon(ь) + jed, stąd rzeczownik konojad bądź koniojad (‘ten, który żywił się koniną’). Konojad ‒ tak nazywa się dziś wieś w woj. wielkopolskim (znaleziono tam ponoć grób wojownika z I w.  n.e., przy którym zachowały się ślady rytualnej uczty ‒ jedzono wtedy koninę), a o rodzinie Koniojadów wspomina w „Starej baśni” Józef Ignacy Kraszewski:[Ci ludzie] żywili się chyba głównie końskim mięsem. Hodowali konie, nie uprawiali pól […]. »Koniojady« ‒ tak siebie nazywali albo tak ich ktoś nazwał i przyjęli to jako swoje rodowe miano”. 

Jest wielce prawdopodobne, że właśnie od formy kon(i)ojad powstał przymiotnik kon(i)ojedzski, która pod wpływem wymowy (uproszczenie artykulacyjne głosek -dzski do -cki) i wskutek ściągnięcia cząstki -ojedzs- w -ec- zaczęła być następnie zapisywana jako kon(i)ecki.

Dr Artur Czesak z Instytutu Języka Polskiego PAN w Krakowie dowodzi, że zetknął się z przymiotnikiem koniecki (widnieje na nagrobku Hieronima Konieckiego w miejscowej kolegiacie), ale dodaje zarazem, że na przełomie XIX i XX w. używano też formy… koński. W „Chemiku Polskim” z 1903 r. pisano o glinkach ogniotrwałych Królestwa Polskiego, pochodzących m.in. z powiatu  Końskiego, a w dokumentach archiwalnych zgromadzonych na UJ wspomina się o „Szczegółowych programach nauczania dla polskich szkół powszechnych w powiecie  końskim w roku 1940/41–1941/42”.

Może więc i obecnie należałoby dopuścić do użycia oboczne postacie konecki (koniecki) koński i obserwować, która ostatecznie zwycięży?  Podobnie powinno się chyba postąpić z nazwą mieszkańców Końskich. W wielu słownikach wciąż podawane są informacje, że od nazwy miejscowości Końskie nie tworzy się nazwy mieszkańców i że trzeba mówić mieszkaniec, mieszkanka Końskich. Przeczy temu lokalny uzus. Zarówno w mowie, jak i języku pisanym mieszkańców występują określenia konecczanin, konecczanka, koncecczanie, co odnotował dr Jan Grzenia w Słowniku poprawnej polszczyzny (Warszawa 2004).

Teoretycznie mogłyby jeszcze wchodzić w grę formy końszczanie, końszczanin, końszszczanka, znane w miejscowości o nazwie Końska na Śląsku Cieszyńskim w Czechach (część Trzyńca). Mało tego, w powszechnym użyciu (znowu powołuję się na dra Artura Czesaka) są tam ponoć przymiotnikikońszczyński i końszczański. Czy w tej sytuacji warto stać arbitralnie na stanowisku, że od nazwyKońskie przymiotnik brzmi konecki? Przecież Końska, Końskie to właściwie to samo słowo…

MACIEJ MALINOWSKI

Scroll to Top