Zanim ostatni dzień roku zaczęto nazywać sylwestrem (na cześć papieża Sylwestra, który tego dnia zmarł…), mówiono inaczej. Nasi przodkowie posługiwali się określeniem szczodry wieczór. Takie wyrażenie odnotowali etnografowie i leksykografowie.
W Słowniku języka polskiego Jana Karłowicza, Adama Kryńskiego i Władysława Niedźwiedzkiego wydanym na początku XX stulecia (Warszawa 1915, t. VI, s. 590) czytamy:
Szczodry wieczór (albo Scyry wieczór; to gwarowa, zmazurzona, uproszczona wymowa przymiotnika szczodry) = ‘zabawa wieczorna młodzieży w wigilję Nowego Roku’.
Owa nazwa wzięła się od szczodraków, specjalnych słodkich placków lub bułeczek o różnych kształtach (np. rogalików).
Każdego roku 31 grudnia chłopcy i dziewczęta z biedniejszych rodzin chodzili po domach bogatszych sąsiadów i smarowali szyby okien lemieszką, czyli tradycyjną potrawą z prażonej mąki, głośno oznajmiając: „Przyszliśmy tu po szczodraka”.
Quiz
Często recytowali taki oto wierszyk (zazwyczaj gwarą wiejską):
Przyszliśmy tu po szczodroka – powiadamy Wom,
a jakeście nie upiekli, dajcie chleba krom.
Zapłaci Wam sam Pan Jezus i ten święty Jon.
Rodź się, pszenicko i żytko,
na ten Nowy Rocek wszystko.
Rodź się, pszenicko, łowiesek i bób,
Aby w Nowym Roku nie dopadł nas głód.
Bogaci gospodarze nie szczędzili na koniec roku nie tylko szczodraków, ale także małych datków, więc było przy tym wesoło i radośnie. Młodzi grzecznie dziękowali, a później bawili się we własnym gronie do północy.
Dodam, że po szczodrakach chodzono również w wigilię święta Trzech Króli, dlatego i ten dzień (5 stycznia) nazywa się niekiedy szczodrym wieczorem. Na cały zaś ‘okres od Nowego Roku do Trzech Króli’ mówiono, że są to szczodre dni.
Pan Literka