Czy wiecie, jak należy odczytać – przykładowo – zwrot Dzisiaj jest 4.01.2005 r.?
Możliwe są tu dwa potknięcia językowe, a więc po kolei…
Przede wszystkim odpada sformułowanie czwarty styczeń, gdyż liczebnik nigdy nie jest w dacie określeniem nazwy miesiąca (nie chodzi przecież o czwarty w ogóle styczeń).
Zawsze występuje między nimi domyślny wyraz dzień, który wyklucza pozorny związek zgody. Mówi się zatem:
Dziś jest czwarty stycznia;
Było to pomiędzy czwartym a jedenastym maja;
Spotkajmy się po dziesiątym września.
Dlaczego? – spytacie.
Otóż dlatego że są to skrócone wersje konstrukcji
Dziś jest czwarty dzień stycznia;
Było to pomiędzy czwartym a jedenastym dniem maja;
Spotkajmy się po dziesiątym dniu września.
Jak widzicie, miesiąc każdorazowo stoi w dopełniaczu (kogo? czego? stycznia, maja, września).
Ale wypowiedzenie Dzisiaj jest 4.01.2005 r. daje się odczytać jeszcze w inny sposób – jako Dzisiaj jest czwartego stycznia. Mamy więc do wyboru dwie możliwości: czwarty stycznia albo czwartego stycznia.
Zawsze jednak powiemy:
Doszło do tego czwartego stycznia, ponieważ data pojawia się tu jako okolicznik (kiedy? czwartego stycznia), a nie podmiot. Może się jednak zdarzyć, że liczebnikowi towarzyszy w zdaniu człon w dniu. Wówczas datę odczytujemy inaczej:
Doszło do tego w dniu czwartym stycznia, a nie: w dniu czwartego stycznia.
Powodem jest to, że wyraz dzień stoi w miejscowniku, a więc to samo musi dotyczyć liczebnika.
A teraz zajmijmy się rokiem. Mamy rok dwutysięczny piąty czy rok dwa tysiące piąty?
Oczywiście rok dwa tysiące piąty!
Warto zapamiętać, że chodzi w tym wypadku o liczebnik porządkowy wieloczłonowy (2005), w którym tylko część ostatnia ma postać porządkową (który? – piąty) i podlega odmianie. Poprawnie powiemy więc:
Będzie to na początku dwa tysiące piątego roku (a nie: …na początku dwutysięcznego piątego roku).
Niestety, określenia dwutysięcznego piątego roku, w dwutysięcznym piątym roku słyszy się na każdym kroku. Skąd ich tak wielkie rozpowszechnienie?
Nie było problemu do końca lat 90. XX wieku.
Nikomu nie sprawiało kłopotu odczytywanie np. liczebnika 1999 jako tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiąty dziewiąty (a nie: tysięczny dziewięćsetny dziewięćdziesiąty dziewiąty). Jednym słowem – odmieniano wyłącznie dziesiątki i jedności, pozostawiając tysiące i setki w formie mianownikowej liczebników głównych (ile? – tysiąc dziewięćset).
Nastał jednak rok 2000 i słowne wymówienie całości mogło być tylko takie:
rok dwutysięczny;
do końca roku dwutysięcznego;
z rokiem dwutysięcznym.
Rok dwutysięczny tak się wbił ludziom w pamięć, że automatycznie przenieśli go na rok dwutysięczny pierwszy, dwutysięczny drugi, dwutysięczny trzeci, dwutysięczny czwarty, zapominając o przepisie, że w liczebniku porządkowym wieloczłonowym należy odmieniać wyłącznie część ostatnią, a więc że poprawne są wyrażenia rok dwa tysiące pierwszy, rok dwa tysiące trzeci, rok dwa tysiące czwarty.
Przypomnę jeszcze, skąd się wzięła nazwa styczeń.
Otóż stąd, że stykają się wtedy ze sobą stary i nowy rok.
Według innej hipotezy (podaje ją Władysław Kopaliński w Słowniku wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych z almanachem) określenie styczeń należy wywodzić od tyk, czyli matowych, czerwonych płócien używanych na wsypy, które sporządzano w tym czasie.
Pan Literka