Gramatycznie też jest kłopot: „to Google”, „te Google”, a może „ta” Gogle…
Jak należy poprawnie wymawiać nazwę najpopularniejszej wyszukiwarki internetowej na świecieGoogle: [gugl], [gugle], [gogle] (pytanie od internautki a***@wp.pl)?
Okazuje się, że nie tylko to nastręcza użytkownikom polszczyzny trudności. Mają oni wątpliwości, w jaki sposób gramatycznie traktować owo słowo: czy jako wyraz l. poj. rodz. nijakiego (to) Google i mówić [to gugl], [to gogl], [to gugle], [to gogle], czy jako formę pluralną (te) Google wymawianą [te gugle] albo [te gogle], czy jako słowo żeńskie (ta) Google z wymową [ta gugl], [ta gogl] albo [ta gugle], [ta gogle], a może jako wyraz męski (ten) Google wymawiany jako [ten gugl], [ten gogl] albo [ten gugel], [ten gogel]?
Sprawa istotnie nie jest łatwa do rozstrzygnięcia. Milczą na ten temat autorzy słowników i poradników, być może licząc na to, że z biegiem lat wykształci się jakaś jedna forma i sprawa rozwiąże się sama. Tymczasem wydaje się, że można by znaleźć sensowne rozwiązanie, tzn. zdecydować się zarówno na jakiś rodzaj gramatyczny, jak i na odpowiedni sposób wymawiania słowa Google.
Mogłoby to być np. (to) Google artykułowane jako [to gugl] albo [to gugle]) lub (ta) Googlewymawiana jako [ta gugl] albo [ta gugle]). Formę pluralną (te) Google i wymowę [te gogle], [te gugle] trzeba by chyba odrzucić jako błędną, niemającą uzasadnienia, powstałą przez fałszywą analogię do rzeczownika gogle (‘specjalne okulary dla narciarzy i motocyklistów’).
Niezasadne wydaje się też przypisywanie słowu Google rodz. męskiego i lansowanie formy (ten)Google wymawianej jako [ten gugl], [ten gogl] albo [ten gugel], [ten gogel]. Teoretycznie jest to możliwe, gdyż angielskie -gle daje w artykulacji polskie -gel, tak jak angielskie -tle przechodzi w polskie -tel(proszę porównać The Beatles = Bitelsi, a nie: Bitlesi). Jednak można by być pewnym, że słowo (ten)Google zapisywano by z czasem jako (ten) Googel, a to by już było za dużą ingerencją w oryginalne brzmienie nazwy światowego potentata.
Spróbuję Państwu wyjaśnić, dlaczego – według mnie – nie zasługuje na poparcie forma l. mnogiej (te) Google, tzn. pisanie (te) Google, (tych) Googli, (tym) Googlom itd. i mówienie [te gugle], [tych gugli], [tym guglom] albo [te gogle], [tych gogli], [tym goglom] itd.)?
Podobieństwo wyrazów Google i gogle jest pozorne. Gogle, rzeczownik pospolity, również zapożyczony z angielskiego (w oryginale goggle), słusznie został zakwalifikowany do grupy wyrazów pluralnych, a więc kończących się wygłosowym -le. Choć z angielska wymawia się go [gogl], upowszechnił się jako pluralia tantum w brzmieniu (te) gogle pisanym z jednym g, bo przecież gogle to ‘okulary’, jak cugle (z niem. Zügel) to ‘pasy rzemienne służące do kierowania koniem’ czy hantle (z niem. Hantel) ‘ciężarki z uchwytem na dłoń służące do ćwiczeń’.
Google to w sensie realnoznaczeniowym „coś pojedynczego”, nie ma więc racjonalnego powodu uważanie owej nazwy za twór l. mnogiej i posługiwanie się zwrotami Google są świetną wyszukiwarką; Zajrzyj do Googli; W Googlach znajdziesz odpowiedź.
Jeśli już, to można by ją podciągnąć pod rzeczownik rodz. nijakiego l. poj. typu (to) podgardle, (to) bezhołowie, (to) przedpole. Otrzymalibyśmy wówczas określenie (to) Google czytane „z polska” [to gogle] i pisane Google jest świetne; Nie mam Googla; Znalazłem coś w Googlu bądź czytane „z angielska” [to gugl] i zapisywane według zasady dotyczącej wyrazów pochodzenia obcego z wygłosowym -e niemym: (tego) Google’a, (z tym) Google’em, (o tym) Google’u, czytane [tego gugla], [z tym guglem], [o tym guglu].
Istnieje też możliwość nadania słynnej nazwie własnej rodzajowej przynależności żeńskiej. Skoro jest to najpopularniejsza wyszukiwarka internetowa świata, to może niech to będzie (ta) Google [wym. ta gugle], jak (ta) Nike? Mówiłoby się wtedy: [Ta gugle] jest wspaniała; Wpisałem coś do [świetnej gugle]. Rzecz jasna zawsze można by pozostać przy wymowie oryginalnej i mówieniu [ta gugl], [tej gugl], [z tą gugl] itd.
A którą postać gramatyczną i który sposób wymawiania wybraliby Państwo? Czekam na e-maile i listy.
MACIEJ MALINOWSKI
PS Właściciele wyszukiwarki zaprotestowali ostatnio przeciwko wykorzystywaniu nazwy Google jako synonimu ‘czynności polegającej na przeglądaniu stron internetowych w poszukiwaniu informacji’ i umieszczeniu słowa google w słowniku j. angielskiego (np. I’ll google it ‘znajdę, wyszukam to’). Domagają się zastąpienia go zwrotami To search on Google (‘szukać w Google’) lub To use Google to check (‘użyć Google do sprawdzenia czegoś’).