Chodzi o czasownik „dorznąć” albo „dorżnąć” i jego postać wielokrotną „dorzynać”, czyli ’‘dobić, dobijać ranną lub chorą zwierzynę’
– Jak się powinno pisać: „dorzynać watahę” czy „dożynać…? – pyta internautka.
Mimo jednoznacznego wskazania normatywnego, że poprawnie jest dorznąć (albo dorżnąć), dorzynać watahę (inaczej ‘dobić, dobijać ranne zwierzę’), wciąż wiele gazet, portali internetowych czy działów infografiki stacji telewizyjnych pisze błędnie… dożynać watahę, dożynanie watahy.
Żeby nie być gołosłownym…
TVN-owskie „Fakty” z 22 czerwca, a później wieczorny program „Dzień po dniu” w TVN 24, ilustrując materiał Katarzyny Kolendy-Zaleskiej o tym, że „szef PiS zapowiedział ustanowienie wyraźnego zakazu posługiwania się w polityce wulgarnym językiem, a osoba używająca wyrazów czy wyrażeń typu bydło, hiena cmentarna lub dorzynanie watahy nie będzie mogła być dłużej politykiem”, posłużyły się właśnie pisownią… dożynanie watahy.
O dorzynaniu watahy (w sensie przenośnym) usłyszeliśmy jesienią 2007 r., pod koniec kampanii wyborczej, kiedy b. minister obrony narodowej Radosław Sikorski użył dosadnego zwrotu
„Jeszcze jedna bitwa, Panie Marszałku [wtedy był nim Donald Tusk], i dorżniemy watahę”,
mając na myśli konkurentów politycznych z PiS (wataha w sensie dosłownym to ‘stado zgłodniałych wilków lub dzików’, a przenośnie ‘duża grupa ludzi , zwykle niebezpieczna lub uciążliwa dla otoczenia’).
W polszczyźnie, owszem, funkcjonuje czasownik dożąć i jego wielokrotny odpowiednik dożynać (obydwa pisane przez ż), ale wywodzą się od słowa żąć, czyli ‘ściąć, skosić, ścinać, kosić’. Dożąć lub dożynać można więc trawę czy zboże, używając do tego sierpa bądź kosy.
Stąd się zresztą wziął w polszczyźnie wyraz dożynki (mało kto wie, że spopularyzował go Henryk Sienkiewicz). Dożynki obchodzi się co roku pod koniec września po zakończeniu żniw, czyli po tym, jak zboże zostało zżęte (ale wiadomo, że za jakiś czas znowu będzie dożynane i w końcu dożęte).
O żadnym więc dożynaniu, a tym bardziej szybkim dożęciu zwierzyny nie może być mowy. Kosą czy sierpem trudno by to było szybko, skutecznie zrobić, a dożynanie (czyli czynność rozciągnięta w czasie) wręcz nie wchodzi w rachubę, gdyż równałoby się… maltretowaniu istot żywych.
Może być wyłącznie dorzynanie (przez rz), tzn. ‘dobicie rannej lub chorej zwierzyny’, do czego używa się zwykle ostrego, wielkiego noża.
Ów rzeczownik pochodzi w linii prostej od czasownika dorzynać, tzn. od formy wielokrotnej czasownika dorznąć, coraz częściej zastępowanego przez postać oboczną dorżnąć (przez rż).
Niektóre słowniki wręcz podają już parę aspektową dorżnąć – dorzynać oraz dorżnięcie – dorzynanie, pomijając formy dorznąć i dorznięcie.
Dlaczego czasownik dorznąć został wyparty przez dorżnąć?
Otóż formy osobowe czasu przyszłego czasowników dożąć i dorznąć miały jednakowe brzmienie:
(ja) dożnę i (ja) dorznę,
(ty) dożniesz i (ty) dorzniesz,
(on, ona, ono) dożnie i (on, ona ono) dorznie itd.,
co było kłopotliwe. Zastąpienie tych drugich postaciami (ja) dorżnę, (ty) dorżniesz, (on) dorżnie itd. wyeliminowało ową homofonię…
Warto więc mieć na uwadze to, że od lat funkcjonują w języku polskim dwa czasowniki niedokonane będące homofonami: dorzynać (np. nożem) i dożynać (np. sierpem, kosą) oraz odpowiednio rzeczowniki odsłowne dorzynanie i dożynanie.
Od czasownika dorzynać tworzy się czasownik dokonany dorżnąć (dawniej dorznąć), od czasownika dożynać – czasownik dokonany dożąć (nie: dożnąć).
Są też rzeczowniki dorznięcie albo dorżnięcie oraz dożęcie.
W wypadku czasowników dorznąć (dorżnąć) – dorzynać wszystko zaczęło się od pary wyrazowej rznąć – rzezać znaczącej początkowo tyle, co ‘ściąć, ciąć piłką, nożem na części’ lub ‘cięciem, żłobieniem wydobyć, wydobywać jakiś kształt’.
Z czasem wyszły one jednak z użycia, zastąpione formą dokonaną rżnąć, od której powstały następnie czasowniki przedrostkowe (dokonane) dorżnąć, wyrżnąć, poderżnąć itp. oraz (niedokonane) dorzynać, wyrzynać, podrzynać itp.
MACIEJ MALINOWSKI