W Wiedniu

Nie ma żadnego powodu, żeby w tym wypadku używać rozszerzonego przyimka „we”…


– Jakiego przyimka należy używać z miejscownikiem nazwy „Wiedeń”: „w” czy „we”? Ja sam i cała rodzina mówimy i piszemy „w Wiedniu”, ale jak traktować kogoś, kto posługuje się wyrażeniem „we Wiedniu”? Czy osoba tak mówiąca popełnia oczywisty błąd językowy, czy może chodzi jedynie o regionalizm, typowy dla ludzi mieszkających na południu Polski? Podobno Czesi mówią „ve Vidni”pyta internauta.
Wszystkie dawne i nowe słowniki poprawnej polszczyzny podają, że należy mówić i pisać mieszkam w Wiedniu, jestem w Wiedniu, będę niebawem w Wiedniu. Nie ma żadnego powodu, by w miejscowniku nazwy Wiedeń zamiast przyimka w pojawiała się jego wersja rozszerzona we. Dlaczego?

Otóż dlatego, że choć w wyrażeniu w Wiedniu występuje w nagłosie dwa razy w, to jednak po drugim w stoi już samogłoska (nawet dwie: i, e), a więc znika trudność artykulacyjna: bez większych trudności daje się to wypowiedzieć [v:jedńu] = [w Wjedniu] (zapis v: oznacza tutaj fonetycznie przedłużoną głoskę w, j głoskę i).

Tym samym miejscownikowa postać w Wiedniu wpisuje się w ciąg takich gramatycznych form szóstego przypadka nazw miejscowych jak w Wilnie, w Wieluniu, w Warszawie, w Wadowicach, w Wolbromiu, w Wielkopolsce. W starannej polszczyźnie nie powie się we Wilnie, we Wieluniu, we Warszawie, we Wadowicach, we Wolbromiu, we Wielkopolsce, prawda?

Warto zapamiętać, że przyimka z rozszerzonym e używa się wyłącznie wtedy, gdy w nagłosie jakiegoś wyrazu czy nazwy występują dwie spółgłoski (np. wt-, wr-, wł-, lw-), innymi słowy – kiedy od tych spółgłosek rozpoczynają się owe wyrazy (np. wtorek, Wrocław, Włochy, Lwów). Wówczas w połączeniu z przyimkiem w tworzy się zbitka spółgłoskowa niesłychanie trudna, wręcz niemożliwa do wymówienia.

Z tego właśnie względu za jedynie poprawne uważa się konstrukcje z rozszerzonym przyimkiem we, czyli we wtorek, we wsi, we wszystkim, we Francji, we Wrocławiu, we Wschowie, we Włoszech, we mnie, we włosach, we Lwowie (połączeń w wtorek, w wsi, w wszystkim, w Francji, w Wrocławiu, w Wschowie, w Włoszech, w mnie, w włosach, w Lwowie – może z wyjątkiem jego ostatniego – nie da się wymówić).

Jak to jednak nieraz w polszczyźnie bywa, zdarzają się od tego odstępstwa. Na przykład mówi się i pisze w Szczecinie, a nie: we Szczecinie, mimo że w owym wyrażeniu tworzy się podczas artykulacji grupa spółgłoskowa [wszcz-]. Nie użyjemy już jednak przyimka z, tylko rozszerzonego ze w wyrażeniuze Szczecina
Koniecznie trzeba w tym miejscu wspomnieć o tym, że tylko siłą tradycji przyimek w postaci wzdłużonej (tzn. z ruchomym e) utrzymuje się w niektórych utartych zestawieniach wyrazowych oraz w skostniałych złożeniach.

Do dzisiaj mówi się i pisze (i uznaje się to za poprawne): we dnie i w nocy; we dwie (kiedy mowa o grupie dwu kobiet, dziewcząt); we trzech, we czterech (kiedy chodzi o grupę trzech, czterech mężczyzn, chłopców); we czworo (o grupie kobiet i mężczyzn); we śnie (np. pogrążyć się we śnie); (mieć coś) we krwi czy (dawać się komuś) we znaki (inaczej ‘być uciążliwym’).

W innych połączeniach z tymi rzeczownikami i liczebnikami występuje przyimek w: w dniu, w dniach;w dwie (strony świata); (powieść) w trzech, w czterech tomach; w „Śnie nocy letniej” Szekspira; w krwi badanego wykryto alkohol; przyjechaliśmy w czworo sań; w znakach zodiaku.

Z tego też powodu dopuszczalna jest jeszcze oboczność w środę i we środę oraz w czwartek i we czwartek. Namawiam jednak Państwa do posługiwania się formami w środę, w czwartek, które nie sprawiają trudności w wymowie. Jest przy tym bezpieczniej, gdyż formy z przyimkiem we przez wiele osób wciąż odbierane są jako błędne.
A wracając do wątpliwości zgłoszonych przez czytelnika (że on mówi i pisze w Wiedniu, ale słyszy czasem we Wiedniu i nie wie, co tym sądzić)… Powiem krótko: we Wiedniu brzmi tak samo źle jak we wodzie, we wojsku, we więzieniu, we wartowni itp. Czyż nie?

MACIEJ MALINOWSKI

Scroll to Top