Dlaczego biznesplan, ale: biznes partner?

Stanowisko w kwestii odmiennej pisowni przywołanych wyrażeń tłumaczy się tym, iż „biznes partner „jest zapożyczeniem składniowym, z formalnego punktu widzenia związkiem dwóch wyrazów: przydawki wyrażonej rzeczownikiem i rzeczownika, z których tylko wyraz nadrzędny jest odmienny. „Biznesplan ” to natomiast tzw. zapożyczenie leksykalne, stąd pisownia łączna.

Wspominałem już kiedyś o tym, że chwiejna jest w polszczyźnie pisownia tzw. angielskich wyrazów-cytatów. Raz spotyka się je z łącznikiem (np. cocktail-bar, show-business), a raz nie, czasem są to dwa oddzielne słowa (np. mass media, fan club, fitness club), a czasem tylko jedno (np. popart). Niestety, niewiele w tej kwestii rozstrzygają językoznawcy…

Władysław Kopaliński w „Słowniku wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych” podaje pisownię cocker spaniel, cocktail bar, snack bar, słowniki ortograficzne natomiast: cocker-spaniel, cocktail-bar, snack-bar. Według „Nowego słownika ortograficznego” PWN możemy pisać popart albo pop-art, ale wyłącznie pop music. Prof. Andrzej Markowski twierdzi, iż bierze się to być może z tego, że i w języku angielskim natrafia się czasem na dwojaką pisownię, np. show business albo show-business. Inaczej jest z mass mediami: tak jak w oryginale są to dwa oddzielne wyrazy.

W wypadku przenoszenia tych zapożyczeń do polszczyzny kłopot polega na tym, że mamy do czynienia ze złożeniami dwóch rzeczowników występujących w mianowniku. Tymczasem takie konstrukcje nie występują w języku polskim (zawsze przy rzeczowniku stoi przydawka przymiotnikowa albo przydawka przyimkowa; mówimy i piszemy np. serwis samochodowy, bar koktajlowy, przemysł rozrywkowy, muzyka popularna, partner w interesach itp.).

Jakimś wyjściem z sytuacji byłoby na pewno spolszczenie pisowni wszystkich wyrazów obcojęzycznych. Jednak proces ten przebiega bardzo powoli, a językoznawcy nie kwapią się do jednoznacznych rozstrzygnięć. Przyjrzyjmy się np. angielskiemu wyrażeniu business plan (w oryginale dwa wyrazy). Po spolszczeniu otrzymujemy jedno słowo biznesplan (tak samo zresztą jak koktajlbar). Szkopuł w tym, że taka reguła ustalona przez autorów słowników nie dotyczy innych przykładów zawierających człon „biznes”. Np. wyrażenie biznes partner występuje tam właśnie w takiej postaci (pisane jest oddzielnie), a określenia biznes informacje, biznes godziny, biznes spotkania itp. w ogóle nie są notowane. Stanowisko w kwestii odmiennej pisowni przywołanych wyrażeń tłumaczy się tym, iż są one zapożyczeniami składniowymi, z formalnego punktu widzenia związkiem dwóch wyrazów: przydawki wyrażonej rzeczownikiem i rzeczownika, z których tylko wyraz nadrzędny jest odmienny. Biznsplan (’plan przedsięwzięcia’) to natomiast tzw. zapożyczenie leksykalne, stąd pisownia łączna.

Muszę się przyznać, iż argumentacja taka jest dla mnie mało przekonująca. Dlaczego inne przykładowo zapożyczenie składniowe, auto service, musimy dziś pisać po polsku jako jeden wyraz autoserwis! Zgodnie z tym, co twierdzą niektórzy językoznawcy, powinna przecież obowiązywać pisownia auto komis!

Nie mam wątpliwości, że jeśli zezwoli się na pisownię biznes informacje (w telewizji „Polsat” jeden z programów informacyjnych), biznes godziny, biznes spotkania, to można być pewnym, iż coraz więcej ludzi automatycznie przeniesie tę zasadę na biznes plan. Wyjście widzę następujące: trzeba się opowiedzieć za łączną pisownią nie tylko biznesplanu, ale i biznesinformacji, biznesgodzin, biznesspotkań. Sugestie te redakcja „Angory” przekazała prof. Edwardowi Polańskiemu. Profesor uznał, iż nie warto komplikować życia Polakom i w „Wielkim słowniku ortograficznym” PWN pisownia tych wyrażeń będzie ujednolicona.

Myślę, że warto pójść za ciosem i spolszczyć fitness club na fitnesklub (nie ma powodu utrzymywania podwójnego „s”; angielski „tennis” też zamieniliśmy na „tenis) oraz fan club na fanklub.

MACIEJ MALINOWSKI

Scroll to Top