Postaci Roku”

Etymologicznie uzasadniona jest wyłącznie forma z wygłosowym „-i”, ale dzisiaj można też mówić i pisać „postacie”…

W najnowszym wydaniu tygodnika „Polityka”  (nr 1/2 z 1-12 stycznia 2016 r.) w jednym z działów opisano sylwetki pięciu osób (Ryszarda Petru, Adriana Zandberga, Mateusza Kijowskiego, Adama Bodnara i Piotra Glińskiego) pod wspólnym szyldem „POSTACI ROKU (w polityce)”. Czy nie należało raczej użyć określenia „POSTACIE ROKU”? – pyta internauta xkrxxx@pro.onet.pl (szczegółowe dane do wiadomości mojej i redakcji).

Redakcja „Polityki” błędu nie popełniła, za równoprawne bowiem uważa się obydwie formy mianownikowe: postacie i postaci (wspominałem już kiedyś o tym…). Żeby się o tym przekonać, wystarczy zajrzeć do Wielkiego słownika poprawnej polszczyzny PWN pod redakcją A. Markowskiego (Warszawa 2004, s. 834): postać, lm. postacie a. postaci.

Warto podkreślić, że owa oboczność pluralnego brzmienia mianownikowego omawianego słowa dotyczy wszystkich jego znaczeń: 1. ‘forma czegoś, stan, wygląd’, 2. ‘figura, sylwetka’’, 3. ‘osoba, osobowość’, 4. ‘bohater utworu literackiego’.

Można więc powiedzieć czy napisać, że coś przybrało jakieś postacie lub postaci (choć częściej jednak użyje się formy postać…), że widziało się coś, co przypominało ludzkie postacie lub postaci, że w zamyśle autora chodziło o wybitne postacie lub postaci świata politycznego, wreszcie że ma się ulubione postacie lub postaci literackie.

Jedynie z liczebnikiem muszą to być zawsze dwie, trzy, cztery postacie, a nie: postaci.

Ciśnie się na usta pytanie, skąd się wzięła owa dwupostaciowość – że tak się wyrażę – mianownika lm. rzeczownika rodzaju żeńskiego postać.

Genetycznie wszystkie wyrazy żeńskie kończące się na (i -ść) kończyły się w mianowniku lm. na -i (było to fleksyjne dziedzictwo z prasłowiańszczyzny). Powszechnie mówiono i pisano (te) płci, (te) pieczęci, (te) części, (te) nici, (te) boleści, (te) garści, (te) maści, (te) kości, (te) powieści, (te) pięści, (te) wsi) i właśnie (te) postaci.

Niektóre z przytoczonych  form obowiązują do dzisiaj (np. nici, powieści, kości, pięści, boleści).

Ponieważ jednak żeńskie rzeczowniki kończące się na samogłoskę -a (np. ziemia, ciemnia, zbrodnia, głębia) przyjmowały w mianowniku lm. końcówkę -e (ziemie, ciemnie, zbrodnie, głębie), w przeszłości doszło do wymieszania się form z -e z formami z -i. Zaczęto także mówić i pisać (te) koście, (te) pięście, (te) pieczęcie, (te) wsie itp., choć protestował przeciwko temu XIX-wieczny gramatyk Antoni Małecki:

„Zakończenie -i jest jedynym właściwym, a -e przeciwnie – późniejszym wtrętem, który rad pierwotne -i wyprzeć bez reszty” (cytuję za: Z. Klemensiewicz, T. Lehr-Spławiński, S. Urbańczyk, Gramatyka historyczna języka polskiego, Warszawa 1965, s. 298).

Dowiedliśmy zatem, że również forma mianownikowa lm. (te) postacie jest wtórna, obecna w polszczyźnie dopiero od II poł. XVIII w. i utworzona przez analogię do rzeczowników żeńskich miękkotematowych na -a (skoro ziemia – ziemie, głębiagłębie, zbrodnia – zbrodnie, to także postać – postacie). Według dawnych reguł fleksji (obowiązujących do końca XVI w.) powinny być wyłącznie (te) postaci…

A jednak forma o zakończeniu -i wydaje się współcześnie niektórym użytkownikom polszczyzny (jak widać nie wszystkim, np. redaktorom „Polityki” – nie) wątpliwa; chcieliby ją zastępować formą (te) postacie.

Niesłusznie. Jak wspomniałem na wstępie, owa wątpliwość jest nieuzasadniona, obydwa brzmienia pluralne omawianego słowa uznaje się za poprawne.

W komentarzach lingwistycznych coraz częściej zwraca się jednak uwagę na to, że końcówka -i obsługuje aż cztery przypadki: dopełniacz, celownik i miejscownik lp. (kogo? czego? postaci, komu? czemu? postaci, o kim? o czym? o postaci) oraz dopełniacz lm. (kogo? czego? tych postaci), może więc warto by upowszechniać formę (te) postacie kończącą się na -e, która by tym samym odciążyła mocno już obciążoną funkcjonalnie końcówkę -i tego słowa.

MACIEJ  MALINOWSKI

1 komentarz

  1. Prof. Miodek często opowiadał się za formą „postacie” właśnie ze względu na przeciążenie wyrazu „postaci” w deklinacji, tak jak Pan opisał to w ostatnim akapicie. Twierdził, że nigdy nie mówi „postaci”. Ja też zawsze używam formy „postacie”.

Komentowanie jest niedostępne.

Scroll to Top