Po mieczu (‘po ojcu’), po kądzieli (‘po mamie’)

Zdarza się (i to wcale nierzadko), że ktoś powie albo napisze np.

– Jasiek był prawdziwym góralem, takim po mieczu i po kądzieli, bo matka pochodziła z Poronina, a ojciec z Bukowiny Tatrzańskiej;
– Ciocia Klementyna jest krakowianką z dziada pradziada, gdyż jej przodkowie i po mieczu, i po kądzieli wywodzą się z dawnej stolicy Polski;
– To jest moja babcia Anna po mieczu, a to dziadek Jan po kądzieli.

Z pewnością zetknęli się Państwo z owymi archaicznymi na pierwszy rzut oka wyrażeniami po mieczu, po kądzieli?

Co one znaczą i dlaczego akurat występują w nich miecz i kądziel?

Kiedy ktoś sięga dziś po wyrażenie po mieczu, to chce powiedzieć, że chodzi mu o krewnego ‘po ojcu, od strony ojca’, a gdy posługuje się określeniem po kądzieli, to ma na myśli ‘rodzinę ze strony matki.

Okazuje się, że… łatwo to uzasadnić.

Miecz od zarania dziejów kojarzony jest z mężczyzną. Choć pierwotnie używano do walki noża, maczugi, procy z kamieniem, oszczepu albo strzały zatrutej jadem, to jednak właśnie owo narzędzie stało się później głównym elementem obrony. W dodatku wierzono w jego magię i nadprzyrodzone właściwości.

Na przykład kiedy mąż czy brat wybierali się na wojnę, matka albo siostra przypasywały im do boku ową broń, wcześniej wykonując znak krzyża. Nierzadko były to miecze po sławnych wodzach, którzy polegli na polach bitew. Ale uwaga ‒ otrzymywali je wyłącznie potomkowie rycerza. Gdy ten umarł, ale nie pozostawił syna, na pogrzebie przy trumnie łamano miecz na znak, że skończyła się męska kontynuacja rodu.

Ponadto miecz okazywał się niezbędny przy zawieraniu pokoju (lano na niego wodę), a na znak pohańbienia zawieszano pochwę miecza na szyi. Później owo narzędzie walki stało się symbolem władzy i sprawiedliwości

Z kolei słowo kądziel od wieków przypisywano kobietom.

Kądziel (początkowo mówiono i pisano kądziela) był to ‘pęk lnu, konopi albo wełny potrzebny do wyprzędzenia czegoś na kołowrotku czy wrzecionie’ (nazywano tak również sam ‘pręt lub deseczkę, na których mocowało się pęk lnu czy wełny’). Zamiast kądziel ‒ na ‘pęk lnu czy wełny’ mówiono czasem przędziwo, a na ‘pręt lub deseczkę’ – przęślica.

Ponieważ owemu zajęciu oddawały się wyłącznie niewiasty, kądziel była od najdawniejszych czasów symbolem zniewieściałości i pracy w domu, a później przenośnie linii żeńskiej w rodzinie. Stąd się właśnie wzięło powiedzenie po kądzieli (w obiegu były też wyrażenia po przędziwie, po przęślicy lub po wrzecionie, ale nie dotrwały do naszych czasów).

Na 'przodków po kądzieli’ mówi się z łacińska cognati post fusum (cognatus 'krewny w linii żeńskiej, od strony matki’), a na 'przodków po mieczu’ – agnati post gladium (agnatus 'krewny w linii męskiej, od strony ojca’)

Zdradzę na koniec, że znano i inne określenia dotyczące kądzieli.

Jeśli ktoś powiedział do mężczyzny: Ależ ty kądziel przędziesz, oznaczało to, że ów jegomość jest ogromnie zniewieściały, że oddaje się kobiecym zajęciom i w ogóle zachowuje jak nie powinien.

W średniowieczu kądzieli używano zaś do zhańbienia mężczyzn, którzy nie spisali się na polu walki albo zwyczajnie stchórzyli. Otóż kobiety posyłały wówczas takiemu „rycerzowi” kądziel albo skórę zajęczą (zające są przecież symbolem tchórzostwa). Czasami kończyło się to tragicznie: jeśli człowiek był honorowy, odbierał sobie życie…

Maciej Malinowski

Scroll to Top