Jak św. Sylwester dał (przypadkowo) nazwę zabawom i balom

Jak wiadomo, 31 grudnia jest według kalendarza gregoriańskiego ostatnim dniem roku, hucznie świętowanym na całym świecie. Ale dlaczego ów wyjątkowy dzień i czas zabaw, szaleństw do białego rana nazywamy Sylwestrem/sylwestrem? Czy tylko dlatego, że wypadają wtedy imieniny Sylwestra?

Tak, ma to z imieninami wiele wspólnego. Okazuje się jednak, że jest jeszcze jeden powód – legendarny.

Otóż według proroctwa Sybilli w roku 1000 miał nastąpić koniec świata, a dokonać tego -latający potwór, ognisty smok Lewiatan. Został on w 317 roku uwięziony w lochach Watykanu przez papieża Sylwestra I, ale odgrażał się, że zbudzi się w nocy z 999 na 1000 rok, w rocznicę śmierci swego prześladowcy, zerwie łańcuchy i ziejąc ogniem oraz siarką, spali niebo i ziemię.

Kiedy zbliżyła się owa feralna chwila, zdesperowani ludzie z płaczem zaczęli odprawiać w domach pokutę w oczekiwaniu na nieuchronną śmierć w płomieniach. Jednak o północy roku 1000 Lewiatan nie ukazał się na moście św. Anioła, Watykan, Rzym i inne miasta nie zostały zrównane z ziemią. Wtedy to tłumy ludzi wyległy na ulice i place, radując się i tańcząc w blasku rozpalonych pochodni i ognisk, ściskając się i pijąc wino.

Tak oto rocznica śmierci papieża Sylwestra I, który zmarł 31 grudnia 335 r., i radość z tego, że w nocy z 999 na 1000 rok nie nastąpił koniec świata, stała się pretekstem do szaleńczych zabaw i nazwania ich potocznie mianem: sylwester.

Tymczasem pochodzenie imienia Sylwester nie mówi nic o świętowaniu, balowaniu. Należy je łączyć z przymiotnikiem silvester, silvestris, silvestre, czyli ‘należący do lasu, żyjący w lesie, dziki’. Pierwotnie więc był to przydomek nadawany osobnikom żyjącym w lesie, na odludziu. Nierzadko określano nim uciekinierów, którzy długie lata ukrywali się w lesie, a także pustelników, mieszkańców leśnych wiosek, albo nawet grasujących po lasach zbójników.

Dlatego staropolskim odpowiednikiem Sylwestra jest imię Lasota (tzn. ‘ten, który żyje w lesie’).

Sylwester to imię międzynarodowe, np. po angielsku – mówi się Sylvester, Silvester, po niemiecku – Silvester, po hiszpańsku i po francusku – Silvestre, po szwedzku – Sylvester, po czesku – Silvestr, po włosku – Silvestro, po węgiersku – Szilveszter.

Zdradzę Wam, że w dawnej Polsce dzień 31 grudnia wcale nie nosił nazwy Sylwester, tylko – potocznie – szczodrak. Tego bowiem dnia, przed południem gospodynie wypiekały tzw. szczodraki, na które mówiono także krzywy chleb bądź rogaty chleb. Wieczorami, zwykle po popołudniowej mszy św. w kościele, chodzono po domach i dzielono się owymi szczodrakami, a także smarowano lemieszką, czyli potrawą z prażonej mąki, okna.

Tym samym wyrażano życzenie, żeby w nowym roku gospodarzom nie zabrakło chleba, żeby panował u nich dostatek, słowem – żeby natura szczodrze obdarzała wszystkich domowników. O zabawach i szaleństwach do białego rana nikt wówczas nie myślał…

Pan Literka

Scroll to Top