Ekslibris

Mamy do czynienia ze słowem nieco sztucznie utworzonym od wyrażenia ex libris…

– Interesuje mnie słowo „ekslibris”. Czy można tak pisać, czy jednak poprawnie jest wyłącznie „exlibris”? A czy dopuszczalna jest pisownia „ex libris” i odmiana „ex librisu”, „z ex librisem” itd.? (e-mail nadesłany przez internautę alb*****@interia.pl; szczegółowe dane do wiadomości mojej i redakcji).
Kiedy mamy na myśli ‘nalepkę, zwykle artystycznie wykonaną, z imieniem i nazwiskiem, a czasem godłem właściciela książki, naklejaną na wewnętrznej stronie okładki’, pisze się ekslibris (a nie: exlibris).
Litera x utrzymuje się natomiast w wyrażeniu łacińskim ex libris (dosłownie ‘z książek’, nieco przenośnie ‘z księgozbioru’), z którego powstał wyraz ekslibris.
Muszę jednak w tym miejscu zaznaczyć, że w przeszłości funkcjonował w obiegu wariant graficzny o zakończeniu –rys, czyli ekslibrys, odnotowany jeszcze w Słowniku języka polskiego PAN pod redakcją Witolda Doroszewskiego (Warszawa 1960, t. II, s. 674: ekslibris a. ekslibrys ‘znak własnościowy, księgoznak’.
Taki zapis omawianego wyrazu miał uzasadnienie, gdyż wiele rzeczowników pochodzenia obcego (łacińskiego, francuskiego) o zakończeniu –ris, –rice [wym. ris] obowiązkowo otrzymywało spolszczone zakończenie –rys, np. tygrys (łac. tigris), kaprys (fr. caprice), berberys (fr. berbéris). Po prostu po twardej spółgłosce r musiała następować samogłoska (litera) y (połączenie –ri– było polszczyźnie obce…). Taka istniała reguła spolszczania zapożyczeń.
Ale to nie wszystko.
Pierwotnie nasi przodkowie nie mówili jednak i nie pisali (ten) ekslibrys, tylko posługiwali się słowem rodzaju żeńskiego (ta) ekslibrysa.
Zamieszczały ją (jako jedyne hasło, bez oboczności ekslibrys) Słownik ortograficzny wydawnictwa Michała Arcta (Warszawa 1916, s. 115), a po 30 latach Słownik wyrazów obcych Michała Arcta (Warszawa 1947, s. 68).
Tak samo w Zasadach pisowni Stanisława Jodłowskiego i Witolda Taszyckiego wydanych po wojnie (Warszawa 1948, s. 95) widniała wyłącznie forma żeńska (ta) ekslibrysa.
Można przypuszczać, że owa zaskakująca dla nas dzisiaj rodzajowość omawianego słowa wzięła się z tego, że chodziło o ‘ozdobną karteczkę, nalepkę wklejaną do książki’. Skoro (ta) karteczka, (ta) nalepka, uznano, że możliwe jest także słowo żeńskie (ta) ekslibrysa.
Ekslibrysa się ostatecznie nie przyjęła, podobnie jak ekslibrys. Za duże było oddziaływanie ciągle żywego łacińskiego wyrażenia ex libris zapisywanego z drugim członem w postaci oryginalnej (libris) i wygłosowego –ris.
Dlatego dzisiaj w słownikach podaje się wyłącznie hasło ekslibris (‘znak’) i hasło Ex li-bris (‘napis na ekslibrisie’, skrót: ex lib.; zwracam uwagę na Ex zapisane wielką literą…).
Warto sobie również uświadomić, że w wypadku wyrazu ekslibris mamy do czynienia ze słowem nieco sztucznie utworzonym od wyrażenia ex libris.
Spółgłoskę s w członie libris potraktowaliśmy jako zakończenie wyrazu rodzaju męskiego lp. (na wzór wypis, popis, gratis itp.), obcą cząstkę ex zmieniliśmy na eks i obydwa człony połączyliśmy w twór zleksykalizowany ekslibris.
W ten sposób powstał wyraz męski z wygłosowym -s odmieniający się ekslibrisu, ekslibrisowi, z ekslibrisem, o ekslibrisie, a w lm. ekslibrisy, ekslibrisów, z ekslibrisami, o ekslibrisach itd.
Za błąd uznaje się natomiast deklinowanie wyrażenia ex libris i pisanie ex librisu, ex librisem, o ex librisie (także ex-librisu itp.)
Dodam na koniec, że choć łacińskie wyrażenie ex libris znaczy ‘z książek’, człon libris nie jest w nim dopełniaczem (wówczas by było ex librōrum). Przyimek ex wchodzi składniowo z rzeczownikiem w ablatiwie (narzędniku), a ten brzmi właśnie libris.

MACIEJ  MALINOWSKI

Scroll to Top