Tata i tato (kłopot z odmianą)

Słowo tata sprawia kłopot w odmianie. Chodzi głównie o to, że jest w obiegu drugie określenie – tato, które przyjmuje w odmianie inne formy, nie do zaakceptowania przez tych, którzy zawsze mówią i piszą tata.

Jak łatwo się domyślić, wyraz tata jest powtórzeniem sylaby ta (we wczesnym okresie życia niemowlę wymawia ta-ta, tak samo ma-ma, pa-pa, ba-ba, la-la). Nie ma więc wątpliwości, że owo słowo pojawiło się w użyciu wcześniej niż tato.

Ponieważ wyraz tata, choć dotyczy osobnika męskiego, kończy się na -a, gramatycznie musiał zostać przyporządkowany deklinacji żeńskiej (taty, tacie, tatę, z tatą, o tacie).

Mielibyśmy dziś wyłącznie rzeczownik tata (i jeden kłopot gramatyczny mniej), gdyby nie to, że jego postać z -o przyszła z Kresów Wschodnich. Używał jej Adam Mickiewicz, pisał:

Tato, ach, tato nasz jedzie;
Tato nie wraca.

Zamiana literki -a na -o zrobiła sporo zamieszania, pociągnęła za sobą powstanie w odmianie nowych form.

(Ten) tato kończył się i tym razem nietypowo, na -o. Budową przypominał wyrazy rodzaju nijakiego (np. lato, weto), musiał więc być deklinowany jak one, czyli:

M. kto? co? tato,
D. kogo? czego? tata (jak lata, weta),
C. komu? czemu? tatu (jak latu, wetu),
B. kogo? co? tata; tu inaczej niż lato, weto,
N. z kim? z czym? z tatem (jak z latem, z wetem),
Ms. o kim? o czym? o tacie (jak o lecie, o wecie).

Pisał zatem Mickiewicz:

Najświętsza Matko, przyśpiewują dziatki, zmiłuj się, zmiłuj nad tatem

oraz

Czyście tęskniły do tata, a za jego przykładem szli inni.

Nic więc dziwnego, że do słowników trafiło – obok tata i odmiany: taty, tacie, z tatą, o tacie – hasło tato z formami fleksyjnymi: tata, tatu, z tatem.

Zdradzę, że pojawiająca się niekiedy forma celownika tatowi była raczej nieuzasadniona (musiałby być ten tat, a nie: ten tato), jednak wyparła ostatecznie formę (komu? czemu?) tatu.

Stało się tak dlatego, że odmiana rzeczowników rodzaju nijakiego nachodziła częściowo na deklinację męską. Porównajcie przykłady: kat, katowi, z katem oraz lato, latu, z latem. Jest prawie pewne, że pod wpływem katowi zaczęto mówić i pisać tatowi. Bywało i odwrotnie: stąd obowiązująca nadal oboczność katowi albo katu.

Zapamiętajmy, że funkcjonuje w polszczyźnie zarówno słowo tata, jak i tato. Kiedyś przyjmowały one różne formy fleksyjne, mówiło się i pisało:

Nie ma mojego taty i Nie ma mojego tata;
Zrobiłam przykrość mojemu tacie i Zrobiłam przykrość mojemu tatu/ tatowi;
Pojechałam z moim tatą Pojechałam z moim tatem.

Obecnie używa się raczej form tata, taty, tacie, z tatą. Znalazło to odbicie w haśle tato odnotowanym w najnowszych wydaniach słowników. Natrafimy tam na „poprawkę”, że D. brzmi taty albo tata, C. tacie, reg. wsch. tatowi, B. tatę albo tata, a N. z tatą albo z tatem.

Maciej Malinowski

Scroll to Top