Statua. Za trudne słowo?

Ze względu na rzadkie w języku polskim połączenie samogłosek „-ua” wiele osób wymawia to słowo i zapisuje jako „statuła”. Językoznawcy nie mają wątpliwości, że dzieje się tak wskutek podobieństwa brzmieniowego do takich rzeczowników, jak „szkatuła”, „kapituła”, „bibuła”, „safanduła” itp.


Zapożyczeniem dość zadomowionym w polszczyźnie, ale wciąż sprawiającym Polakom trudności przy wymowie i odmianie jest słowo statua (od łac. statua = posąg). Rzeczownik ten jak wiadomo oznacza 'rzeźbę przedstawiającą postać ludzką’ i używa się go jako synonimu wyrazów posąg, pomnik. Ze względu na rzadkie w języku polskim połączenie samogłosek -ua wiele osób wymawia to słowo i zapisuje jako statuła. Językoznawcy nie mają wątpliwości, że dzieje się tak wskutek podobieństwa brzmieniowego do takich rzeczowników, jak szkatuła, kapituła, bibuła, safanduła itp. Słyszy się więc niepoprawne: Kiedy byłem w Nowym Jorku, podziwiałem Statułę Wolności; Przechodziłem koło pięknej statuły w parku itp.

Tymczasem odmiana wyrazu statua jest zupełnie inna i… wcale niełatwa! Mówimy: kto? co? statua; kogo? czego? statui lub statuy; komu? czemu? statui; kogo? co? statuę; kim? czym? statuą; o kim? o czym? statui. Prawdziwe schody zaczynają się jednak dopiero wtedy, gdy chcemy utworzyć liczbę mnogą. Jak powiedzieć: tych statuj, z tymi statujami? Zatriumfują w tym momencie ci, którzy twierdzą: po co używać obcego słowa statua i łamać sobie język przy jego odmianie, skoro z powodzeniem tę samą treść możemy przekazać, posługując się swojskimi wyrazami posąg czy pomnik? Trudno nie przyznać im racji…

Tak czy inaczej zobaczmy, jak wygląda liczba mnoga tego trudnego wyrazu: kto? co? te statuy; kogo? czego? tych statui; komu? czemu? tym statuom; kogo? co? te statuy; kim? czym? tymi statuami; o kim? o czym? o statuach. Powiemy więc: Oglądałem pięć statui (a nie: statuj) w parku; Zachwycałem się zabytkowymi statuami (a nie: statujami ani statułami) we Włoszech. Dodajmy jeszcze, że w starannej polszczyźnie słowo statua winno być wymawiane jako [STAtua] z akcentem na pierwszej sylabie, rzadziej jako [staTUA].

W języku polskim istnieje też wyraz statuetka, czyli ’mała statua’ (poprawna wymowa to [statuetka, a nie: statułetka]), ale myliłby się ktoś, kto by sądził, że rzeczownik ten wywodzi się od statui. Statuetka powstała od włoskiego słowa statuetta. Gdyby więc duży posąg nazwać statuettą, a nie statuą, zniknęłyby na pewno kłopoty z odmianą tego wyrazu.

Nietypową pisownię, bo kończącą się na -ao, ma inny wyraz pochodzenia obcego kakao (z hiszp. cacao). W odróżnieniu od statui ciągle nie wolno go odmieniać. Zawsze więc musimy mówić i pisać: Wypij szklankę kakao (a nie: kakaa ani kakała); W kakao (a nie: w kakale) było za dużo cukru; Za kakao (a nie: kakaem ani kakałem) nie przepadam. Ciekawe, że niedawno prof. Andrzej Markowski zezwolił w „Nowym słowniku poprawnej polszczyzny PWN” na posługiwanie się (ale tylko w swobodnym języku mówionym, np. rodzinnym) słowem kakałko. Od kakałka do kakała jest jednak bardzo blisko, więc można się spodziewać jeszcze większego upowszechnienia się błędnych form w kakale, z kakałem, o kakale… 

MACIEJ MALINOWSKI

Scroll to Top