Diss, czyli ‘cięta riposta’

Spora część ludzi młodych posługuje się na co dzień dwoma obco brzmiącymi wyrazami: rzeczownikiem diss i czasownikiem dissować (niekiedy widuje się już warianty omawianych słów z jednym s: dis, disowanie, disować, zdisować kogoś).

Diss oznacza dla nich ‘obrazę słowną, ciętą ripostę’, a dissować tyle, co ‘obrażać kogoś słownie, poniżać go zwłaszcza wtedy, gdy usłyszało się coś nieprzyjemnego na swój temat’.

Zjawisko dissowania pojawiło się jakiś czas temu najpierw w muzyce hip-hopowej, kiedy raperzy, melorecytując do rymu, zaczęli sobie wzajemnie wytykać niedoskonałości artystyczne i słabości innego rodzaju (np. mało sensowny tekst czy mierne wykonanie całego utworu). Nierzadko były to prawdziwe ataki poniżej pasa.

Wszystko to sprawiło, że w języku slangowym młodych Amerykanów pojawiło się za jakiś czas krótkie, ale dosadne określenie diss (‘brak uznania, szacunku dla kogoś, obraza kogoś, atak słowny na kogoś, zniewaga, obelga’), będące skrótem wyrazu disrespect (dis– + -s-, pominięcie cząstki -re- i cząstki -pect).

Od razu powstał też czasownik to diss (‘ubliżać komuś, wytykać coś komuś’).

Niewykluczone, że odwołano się przy okazji i do angielskiego czasownika disparage [wym. disperidż], synonimu ‘krytykować, dyskredytować kogoś, uwłaczać komuś’.

Najbardziej dotkliwy diss skierowany do osoby, która pozwoliła sobie na nieładne zachowanie wobec kogoś innego, jest wtedy, gdy zawiera punchline [wym. panczlajn], to znaczy inteligentną, złośliwą uwagę (żeby adwersarzowi poszła w pięty).

Na przykład jeśli kolega z klasy powie złośliwie do mniej atrakcyjnie wyglądającej koleżanki: – Hej, śliczna, jak się masz?, i usłyszy od niej: – Chyba się nie widziałeś ostatnio w lustrze, to będzie to właśnie celny diss dziewczyny.

Pan Literka

2 komentarze

Komentowanie jest niedostępne.

Scroll to Top