Piekarnictwo

Współczesna norma językowa aprobuje ów wyraz. Oznacza on ‘dział przemysłu spożywczego zajmujący się wypiekiem pieczywa, ciast’

Zagadnięto mnie ostatnio (w gronie znajomych interesujących się polszczyzną) o wyrazy piekarnictwo, piekarniczy. Czy są one poprawne i czy nie utworzono ich sztucznie od słów cukiernictwo, cukierniczy? Przecież chleb i bułki wypieka piekarz, a nie piekarnik, a zatem czy nie powinno się mówić i pisać piekarstwo, piekarski (np. wyroby piekarskie)?

Współczesna norma językowa aprobuje wyrazy piekarnictwo, piekarniczy. Pierwszy oznacza ‘dział przemysłu spożywczego zajmujący się wypiekiem pieczywa, ciast’, drugi dotyczy rzecz jasna piekarnictwa.

Słowo piekarnictwo nie jest więc do końca tym samym, co piekarstwo. Piekarstwo odnosi się bezpośrednio do ‘pracy, zawodu piekarza’, a przymiotnik piekarski do piekarstwa. Powiemy np. cech piekarski, piec piekarski, pomocnik piekarski, forma piekarska, łopata piekarska, ale wyroby mogą już być albo piekarskie, albo piekarnicze. Jak widać, obydwu przymiotników można nieraz użyć synonimicznie.

Wyrazy piekarnictwo, piekarniczy pojawiły się w polszczyźnie stosunkowo późno. Jeszcze pod koniec lat 60. i 70. Maria Kniagininowa i Walery Pisarek w Poradniku językowym (Kraków 1969, s. 268) oraz Walery Pisarek w Słowniku języka niby-polskiego, czyli błędy językowe w prasie (Kraków 1978, s. 80) uważali je za niewłaściwe, utworzone na wzór cukiernictwo, cukierniczy. Walery Pisarek tak tłumaczył to w Słowniku języka niby-polskiego…:

„W języku polskim rzeczowniki oznaczające różne gałęzie przemysłu i rzemiosła tworzy się zazwyczaj od nazw wykonawców zawodu za pomocą cząstki -stwo (-ctwo). Stąd mamy blacharstwo(blacharz + -stwo), szewstwo (szewc + -stwo), stolarstwo (stolarz + –stwo), a także górnictwo (górnik + -ctwo), ogrodnictwo (ogrodnik + -ctwo), hutnictwo (hutnik + -ctwo). Aby wyraz „piekarnictwo” mógł powstać zgodnie z polskimi prawidłami słowotwórczymi, musiałby piekarz zamienić się w „piekarnika”, bo jak świadczą podane przykłady, nazwy zakończone na -nictwo powstają od nazw zakończonych na -nik”.

Oczywiście, w polszczyźnie nigdy nie było wyrazu piekarnik nazywającego kogoś, kto trudnił się wypiekaniem chleba, upowszechniło się natomiast słowo pospolite piekarnik w znaczeniu ‘urządzenie do pieczenia mięsa, drobiu, ciast’, dawniej także nazywające ‘piec chlebowy’.

Warto zaznaczyć, że nasi przodkowie nie znali nie tylko wyrazu piekarnictwo, ale także przymiotnika piekarniczy (nie notuje ich jeszcze Słownik języka polskiego, tzw. warszawski, Karłowicza, Kryńskiego, Niedźwiedzkiego z lat 1900-1927). Posługiwali się za to chętnie formą piekarniany (od: piekarnia), mówili np. zapach piekarniany, temperatura piekarniana, a nierzadko słowo to odnosili do ludzi (np.piekarnianie dziewki były kobietami pracującymi w piekarni).

Dlaczego mimo to piekarnictwo i piekarniczy „owe źle utworzone słowa”, znalazły ostatecznie drogę do polszczyzny ogólnej?

Stało się tak dlatego, że po namyśle językoznawcy doszli do wniosku, iż termin piekarnictwo niekoniecznie musi się wprost odnosić do słowa piekarz, lecz można go łączyć z rzeczownikiem piekarnia (tak jak cukiernictwo bardziej powinno mieć związek z cukiernią niż z cukiernikiem; tutaj szczęśliwie cukiernik to nazwa wykonawcy zawodu). Na podparcie swej tezy przywołali grupę innych wyrazów o sufiksie –nictwo (np. hutnictwo, lakiernictwo, złotnictwo), niewywodzących się wprost od nazw zawodów (hutnik, lakiernik, złotnik), tylko nawiązujących przede wszystkim do form pospolitych huta, lakier, złoto.

Ot, całe wyjaśnienie. Mamy więc dziś w obiegu wyrazy piekarz, piekarstwo, piekarski, ale są też rzeczownik piekarnictwo (‘dział przemysłu spożywczego’) i przymiotniki piekarniczy i piekarniany. Częściej operuje się „nowszymi” formami piekarnictwo i piekarniczy. Np. na szyldach sklepowych widuje się raczej napisy: wyroby piekarniczo-cukiernicze, a nie: wyroby piekarsko-cukiernicze. Ale i jedne, i drugie są poprawne.

MACIEJ MALINOWSKI

Scroll to Top