Powiedzenia smalić cholewki i stroić koperczaki rzadko pojawiają się dzisiaj obiegu w języku codziennym Polaków, ale wciąż można na nie od czasu do czasu natrafić we współczesnych tekstach.
Powiedzenie smalić cholewki pochodzi z dawnych czasów, kiedy chłopak starał się o względy dziewczyny.
Wybierając się (zwykle w niedzielę lub inny świąteczny dzień) do panny w odwiedziny, wkładał białą koszulę i eleganckie wierzchnie odzienie oraz najlepsze obuwie, jakie miał.
Przeważnie były to wysokie buty z cholewami okrywającymi łydkę (tzw. kozaki) w kolorze naturalnym skóry, a więc żeby wyglądały efektowniej, ich właściciele smalili je, czyli ‘przypiekali ogniem, opalali z wierzchu, tak by przybrały ciemniejszą barwę’.
Niekiedy w różnych opracowaniach wspomina się jednak nie o smaleniu cholewek, lecz o ich smoleniu, tzn. ‘pokrywaniu smołą, żeby świeciły’.
Cóż, to chyba nieporozumienie wynikające z tego, że w przeszłości mylono wyrazy smalić (‘przypiekać, opalać’) i smolić (‘powlekać, smarować coś smołą’).
Pamiętajcie więc o tym, że cholewki przed pójściem do wybranki serca zawsze się smaliło, czyli 'opalano’, a nie: smoliło (smołą…), i stąd się wziął później przenośny sens frazeologizmu smalić do kogoś cholewki (‘zalecać się do kogoś, zabiegać o czyjeś względy’).
Dodam, że podobny sens kryje się w innym powiedzeniu – stroić (do kogoś) koperczaki, znanym też w wersjach smalić koperczaki; stroić, sadzić koperczaki, a nawet puszczać się, uderzać w koperczaki.
A zatem stroić koperczaki znaczy ‘zalecać się ogniście’, a samo słowo koperczaki – przenośnie ‘umizgi, zalety’ (dosł. ‘wywijanie koziołków’; od kopertać się ‘przewracać się’ – dziś tylko kopyrtnąć się, wykopyrtnąć się).
Pan Literka