Większość dziennikarzy sportowych używa składni zwycięstwo z kimś i w ogóle nie uświadamia sobie błędu…
– Pamiętam, że dwa lata temu o tej porze pisał Pan o tym, iż „zwycięstwo” odnosi się zawsze „nad kimś”, a nie „z kimś”, a więc że jedynie poprawne są sformułowania „zwycięstwo Legii nad Pogonią”, „zwycięstwo Bayernu nad Hannoverem”, „zwycięstwo Cracovii nad Lechią”. Tymczasem w czasie trwania mistrzostw świata w piłce nożnej w Rosji prawie wszyscy komentatorzy w telewizji mówili o „zwycięstwie Senegalu z Polską” czy o „zwycięstwie Kolumbii z Polską” itp. Wychodzi na to, że tej usterki językowej nie da się już chyba wyplenić… (e-mail od internauty; szczegółowe dane do wiadomości mojej i redakcji).
Myślę, że sprawa nie jest jeszcze przegrana. Niekiedy zdarza mi się usłyszeć z ust dziennikarza sportowego właściwą składnię zwycięstwo kogoś nad kimś, np. zwycięstwo Maroka nad Hiszpanią 2-1, zwycięstwo Kolumbii nad Polską 3-0 czy zwycięstwo Urugwaju nad Rosją 3-0. Ale rzeczywiście jest to rzadkość.
O tym, że nadal takie połączenie uważa się za jedynie poprawne, świadczy ustalenie normatywne w tej kwestii zawarte w Wielkim słowniku poprawnej polszczyzny pod redakcją A. Markowskiego (Warszawa 2004, s. 1516): zwycięstwo nad kimś, nad czymś, np. zwycięstwo nad wrogiem, nad własną słabością.
Muszę jednak przyznać rację czytelnikowi, że o wiele częściej podczas relacji telewizyjnych z meczów słyszy się rzeczownik zwycięstwo z przyimkiem z. Niektórym dziennikarzom tak to już weszło w krew, że w ogóle nie uświadamiają sobie uchybienia.
Owa niepoprawność wynika niewątpliwie z negatywnego oddziaływania dłuższych konstrukcji: zwycięstwo kogoś w meczu z kimś, zwycięstwo kogoś w starciu z kimś, zwycięstwo kogoś w potyczce z kimś, zwycięstwo kogoś w spotkaniu z kimś (te są jak najbardziej poprawne).
Pojawienie się w nich wyrażeń w meczu, w starciu, w potyczce, w spotkaniu zmienia dość zasadniczo sytuację – powoduje, że słowo zwycięstwo wymaga innej składni i wchodzi w związek z dopełnieniem właśnie z przyimkiem z.
Powie się najzupełniej poprawnie np. zwycięstwo Wisły Kraków w meczu z Legią, zwycięstwo Cracovii w potyczce z Jagiellonią, zwycięstwo Górnika Zabrze w starciu z Lechem, zwycięstwo Śląska z spotkaniu z Termalicą.
Owo z Legią, z Jagiellonią, z Lechem, z Termalicą tak silnie wbija się potem żurnalistom sportowym w pamięć, że kiedy sięgają po eliptyczne (krótsze) konstrukcje – już bez wyrazów mecz, potyczka, starcie, spotkanie – z rozpędu piszą lub mówią zwycięstwo z Legią, zwycięstwo z Jagiellonią, zwycięstwo z Lechem, zwycięstwo z Termalicą.
Innym powodem pojawia si ę tego błędu jest z pewnością opaczne odwoływanie się do najzupełniej poprawnego wyrażenia wygrana kogoś z kimś, np. wygrana Wisły z Legią, wygrana Cracovii z Jagiellonią, wygrana Górnika z Lechem, wygrana Śląska z Termalicą.
W tym wypadku wszystko jest w porządku – słowo wygrana wchodzi w związek z przyimkiem z. Tutaj błędu się raczej nie popełnia (chociaż natrafiam niekiedy na sformułowania w rodzaju wygrana Wisły nad Cracovią…), czemu sprzyja również taka sama składnia czasownika wygrać – z kimś (wygrać z kimś – wygrana z kimś).
Inaczej rzecz się ma z czasownikiem zwyciężyć (zwyciężać) w znaczeniu ‘pokonać kogoś w walce, w rywalizacji’, który wymaga dopełnienia w bierniku bez przyimka (np. Legia zwyciężyła Pogoń, Bayern zwyciężył Hannover, Cracovia zwyciężyła Lechię).
Owa odmienność składniowa (zwyciężyć Wisłę, zwyciężyć Górnika, zwyciężyć Pogoń, ale: zwycięstwo nad Wisłą, zwycięstwo nad Górnikiem, zwycięstwo nad Pogonią) z pewnością nie pomaga dziennikarzom sportowym w poprawnym posługiwaniu się później rzeczownikiem zwycięstwo.
Niby takie proste w użyciu słowo zwycięstwo, a sprawia tyle kłopotu, prawda?
MACIEJ MALINOWSKI
A skoro ostatnio dominuje tematyka futbolowa, dodam na marginesie, że wielu dziennikarzy, nie tylko sportowych, fatalnie wymawia słowo ‘boisko’. Według nich jest to [bojsko], tak jak wojsko…