W Pacanowie: kozy kują czy Kozy (kowale) kują?

Kornel Makuszyński napisał w Trzeciej księgi przygód Koziołka Matołka z 1934 roku: Jest tu kowal Maciej Koza,/ Jan i Wojciech, dwaj bratowie,/ Stąd na świecie powiadają,/ Kują Kozy w Pacanowie

– Zastanawia mnie, jak współcześnie należy rozumieć frazę „w Pacanowie kozy kują”, pochodzącą – okazuje się – nie z historyjki obrazkowej Kornela Makuszyńskiego i Mariana Walentynowicza o Koziołku Matołku (sprawdziłem to), ale raczej z czołówki serialu animowanego. Na podstawie wymowy nie sposób stwierdzić, czy chodzi o podkuwanie „kóz” czy o to, że temu zajęciu oddawali się w Pacanowie kowale o nazwisku Koza (e-mail nadesłany przez internautę).

Przypomnijmy, co w 120 przygodach Koziołka Matołka z 1933 roku (podaję za wydaniem: Wydawnictwo Literackie, Kraków 1983, s. 3) napisał Kornel Makuszyński:

W sławnym mieście Pacanowie
Tacy sprytni są kowale
Że umieją podkuć kozy,
By chodziły w pełnej chwale.

 Przeto koza albo kozioł
Jakaś bardzo mądra głowa,
Aby podkuć się na próbę
Musi pójść do Pacanowa.

Jest tu istotnie mowa o tym, że w Pacanowie mieszkają tak wprawni w rzemiośle kowale, że w razie czego potrafią podkuć nawet kozy lub kozły.

Z Trzeciej księgi przygód Koziołka Matołka z 1934 roku (Wydawnictwo Literackie, Kraków 1987, s. 21) dowiadujemy się, jak to Koziołek Matołek, dotarłszy już do Pacanowa, w te pędy udał się do pierwszej lepszej kuźni, wszedł na stojącą tam beczkę i oznajmił zaskoczonym tym faktem właścicielom, że chce zostać podkuty:

Kozioł wszedł na podwyższenie
I zawołał: – „W Pacanowie
Podkuwają – nawet kozy,
Więc podkujcie mnie, panowie”.

Następnie autor wyjaśnia, kim byli owi właściciele.

Jest tu kowal Maciej Koza,
Jan i Wojciech, dwaj bratowie,
Stąd na świecie powiadają,
Kują Kozy w Pacanowie.

Jak widać, człon drugi ostatniego wersu został przez Kornela Makuszyńskiego oddany w piśmie – jako nazwisko kowali – wielką literą (Kozy). Dowodzi to niezbicie tego, że słowa kują Kozy w Pacanowie należałoby odczytać właśnie w ten sposób:

że kowale o nazwisku Koza, ojciec Maciej oraz synowie Jan i Wojciech, potocznie zwani Kozy (oficjalnie należałoby mówić i pisać Kozowie), od wczesnego rana kuli, tzn. oddawali się obrabianiu na gorąco rozmaitych żelastw, ich kształtowaniu.

Jak wiadomo, w przeszłości w kuźniach wykonywało się z grubych, rozżarzonych do wysokiej temperatury prętów żelaza przede wszystkim podkowy w kształcie litery U, które następnie po ochłodzeniu przybijało hufnalami (niem. Hufnagel ‘gwóźdź do kopyt’, od Huf 'kopyto’) do kopyt klacz bądź ogierów.

Zauważmy, że w przytoczonej na wstępie zwrotce 120 przygód Koziołka Matołka Kornel Makuszyński zażartował sobie, że w Pacanowie są tacy sprytni (w domyśle: wspaniali) kowale, że umieją podkuć nawet kozy. Nie napisał zaś expressis verbis, że w Pacanowie kozy kują, tzn. że podkuwają tam wątłe zwierzątka; byłoby to przecież niedorzeczne.

Przerobienie słów Makuszyńskiego kują Kozy w Pacanowie, co znaczy ‘ojciec Koza wraz z synami pracują od rana w kuźni’, na w Pacanowie kozy kują – ze zmianą nazwiska Koza w formie pluralnej (będącego w tym zdaniu podmiotem) na słowo pospolite kozy (‘sympatyczne zwierzątka domowe hodowane dla mleka, mięsa, sierści i skór’), czyli dopełnienie w zdaniu, zapisane małą literą, nastąpiło później i nie wiadomo, przez kogo.

Niewątpliwie przyczyniła się do tego homonimiczność wyrazów Koza (‘nazwisko’) i koza (‘zwierzę’).

MACIEJ  MALINOWSKI

Scroll to Top