Tym razem chcę Wam opowiedzieć o czasownikach, które sprawiają użytkownikom polszczyzny (także tym starszym) sporo kłopotu, jeśli chodzi o to, w jakim przypadku musi być rzeczownik po nich stojący.
Myślę tu o bezokolicznikach ryzykować i brzydzić się.
Najpierw o czasowniku ryzykować (w znaczeniu ‘narażać coś na niebezpieczeństwo, stawiać coś na kartę’).
Nie wszyscy wiedzą, że rządzi on biernikiem, a nie narzędnikiem, a więc że należy mówić i pisać:
ryzykuję porażkę,
ryzykuję zdrowie,
ryzykuję pieniądze,
ryzykuję niezdanie egzaminu itp.
(a nie: ryzykuję porażką, ryzykuję zdrowiem, ryzykuję pieniędzmi, ryzykuję niezdaniem egzaminu itp.).
Ryzykować coś – taka, biernikowa (kogo? co?) konstrukcja obowiązuje od wieków, tak mówili nasi przodkowie, takiej polszczyzny używali dawni pisarze i… tak musimy mówić i pisać my dzisiaj.
Tymczasem wystarczy wziąć do ręki pierwszą z brzegu gazetę albo zajrzeć do internetu, żeby się natknąć na niepoprawne zwroty typu:
Kierowca autobusu ryzykował życiem pasażerów;
Nie wszyscy lubią ryzykować własnymi pieniędzmi;
Nie będę ryzykował utratą pracy.
– Dlaczego tak wiele osób posługuje się konstrukcją ryzykować czymś, dlaczego nagminnie występuje ona w tekstach? – spytacie.
– Czy nie można by jej uznać przynajmniej za dopuszczalną, oboczną do ryzykować coś?
Nie, językoznawcy nie widzą powodu, żeby zachwaszczać ponad miarę polszczyznę. Podkreślają, że konstrukcja ryzykować czymś jest niczym innym, tylko kalką, repliką z języka rosyjskiego, w którym czasownik ryzykować rządzi właśnie narzędnikiem – riskowat’ czem.
My, zgodnie z polską tradycją, musimy mówić i pisać ryzykuję coś.
Niewykluczone, że błędne zwroty ryzykować życiem, zdrowiem, śmiercią pojawiają się w polszczyźnie pod wpływem czasownika przypłacić, który z wyrazami życie, zdrowie śmierć wchodzi właśnie w rekcję narzędnikową:
przypłacić coś zdrowiem, kalectwem (nie: przepłacić!).
Inaczej rzecz się przedstawia z czasownikiem brzydzić się.
Okazuje się, że w zależności od znaczenia może się on łączyć z rzeczownikiem w narzędniku albo w dopełniaczu.
Popatrzcie: powiemy i napiszemy:
brzydzić się (inaczej: 'czuć odrazę do kogoś, do czegoś’) kłamstwem,
brzydzić się oszustwem,
brzydzić się cwaniactwem,
brzydzić się dwulicowością kogoś,
ale możliwa jest też konstrukcja dopełniaczowa. Kiedy? Gdy czasownik brzydzić się oznacza ‘uczucie fizycznego wstrętu do kogoś, do czegoś’, np.
Brzydzę się ciebie, jak jesteś brudny, cuchnący;
Brzydzę się pająków; Brzydzę się glist.
Jednym słowem – zapamiętajcie, że poprawny jest zarówno zwrot
brzydzę się tobą (bo skłamałeś, postąpiłeś ohydnie),
jak i
brzydzę się ciebie (bo jesteś brudny, cuchnący).
Pan Literka