Gotowalnia

Ów archaizm nie ma nic wspólnego z 'gotowaniem posiłków’

– Czy jest poprawne posługiwanie się słowem „gotowalnia” w znaczeniu „miejsce przygotowania ciepłych posiłków, inaczej kuchnia”? W internecie nietrudno natrafić na taki wyraz, często jako nazwę własną, np. „Gotowalnia Catering”, „Gotowalnia.pl”; „Gotowalnia obiady domowe” (e-mail nadesłany przez internautkę).

Jeśli ktoś wymyślił sobie określenie gotowalnia, mając na uwadze ‘kuchnię’, a więc połączył je z czasownikiem gotować ‘przyrządzać gorące posiłki’, to ganić go za to bezwzględnie nie można, gdyż nazwy własne rządzą się własnymi prawami.

Z punktu widzenia semantycznego jest to jednak uchybienie językowe, gdyż rzeczownik gotowalnia nigdy nie miał takiego znaczenia, a i współcześnie nie ma (żaden współcześnie wydany w postaci papierowej słownik, również on-line, nie nadaje gotowalni nowej definicji).

Zapamiętajmy więc, że gotowalnia nie ma nic wspólnego z gotowaniem. Chodzi o słowo archaiczne, odnotowane dzisiaj w słownikach z takim właśnie kwalifikatorem, obecne w języku polskim już na przełomie XVIII i XIX stulecia.

Należy je łączyć z czasownikiem gotować się – jak pisze etymolog Andrzej Bańkowski (Etymologiczny słownik języka polskiego PWN, Warszawa 2000, t. I, s. 463) – w specjalnym znaczeniu damskim ‘przygotowywać się do wystąpienia publicznie, a więc ubierać się, czesać, malować, pudrować, perfumować itp.’.

A zatem bezokolicznik gotować się, mający pierwotnie postać gotowić się – zanim wykształcił się znany dziś jego sens ‘zajmować się gotowaniem, przyrządzaniem posiłków’ i ‘doprowadzić do stanu wrzenia’ – nazywał przed wiekami ‘przygotowywanie się do czegoś, przeważnie do czegoś odświętnego, specjalnego’.

Pierwsze znaczenie gotowalni odnosiło się do przedmiotu. Był to ‘stolik z lustrem i przyborami do robienia toalety’. Eliza Orzeszkowa pisała w „Nad Niemnem” (Warszawa 1971, t. I, s. 32): Korczyński uśmiechnął się i zwrócił twarz w stronę, w której stała  gotowalnia  jego żony.

Później zaczęto rozumieć słowo gotowalnia nieco szerzej – także jako ‘pokój przeznaczony do wykonywania damskiej toalety’, a po jakimś czasie gotowalnią było już samo ‘robienie toalety, ubieranie się, strojenie’. Panna młoda kończyła robić  gotowalnię; siedziała przed zwierciadłem, radząc się bóstw wdzięku – opisywał plastycznie w „Panu Tadeuszu” Adam Mickiewicz (https://literat.ug.edu.pl/panfull/0011.htm).

Jak widać, nasz wyraz miał (i ciągle ma) wiele definicji, nazywał (nazywa) nie tylko stolik z lustrem i przyborami do toalety oraz pokój przeznaczony do tego celu, ale także samą czynność kosmetyczną kobiety przez wyjściem z domu i jej wykwintny strój.

Jeśli współcześnie nie rozumie się znaczenia słowa gotowalnia, to dlatego, że się go prawie w ogóle nie używa, a i skojarzenia z czasownikiem gotować się ‘przyrządzać gorące dania’ narzucają się same.

Być może jednak główną przyczyną jego nieznajomości pozostaje nieużyteczność. Istnieje przecież od dawna w obiegu słowo toaleta (fr. toilette) ‘czynności, zabiegi przygotowawcze wykonywane przed wyjściem’ oraz ‘elegancki ubiór, zwykle damski, zakładany na uroczyste okazje’ (mówi się np. toaleta wieczorowa, toaleta sylwestrowa, wytworna toaleta). Toaleta znaczy więc to samo co gotowalnia. Jedynie na ‘stolik z lustrem, często z szufladkami na przybory do robienia makijażu’ mówi się zdrobniale toaletka (chociaż dawniej i ten mebel nazywano toaletą).

A tak w ogóle to powinna był tualeta, a nie toaleta, gdyż tak się wymawia galicyzm toilette [tualet]. Tymczasem w polszczyźnie upowszechniła się (i tak musi zostać) hybrydowa forma fonetyczno-graficzna toaleta.

MACIEJ  MALINOWSKI

odcinek nr 1200

Skomentuj

Scroll to Top