Tak się niekiedy w języku dzieje, że jakiś wyraz, etymologicznie związany z innym, nabiera z czasem odmiennego od niego znaczenia
– Proszę, o ile jeśli to możliwe, o wyjaśnienie pewnej kwestii: dlaczego słowo „kalendarz” wywodzące się z łacińskiego wyrazu „calendarium” nie znaczy dzisiaj tego samego co on? Kiedy ukształtowało się odmienne znaczenie wyrazów „kalendarz” i „kalendarium”? (e-mail otrzymany od internautki).
Tak się niekiedy w języku dzieje, że jakiś wyraz, etymologicznie związany z innym, nabiera z czasem odmiennego od niego znaczenia. Niekiedy jest to sens zawężony, czasami rozszerzony. Z wyrazami kalendarium i kalendarz było tak, że w ciągu wieków wykształcały się ich różne definicje, dodawano do nich nowych treści.
Słowo kalendarium, pisane też z jotą jako kalendarjum, a także calendarium, pierwotnie nazywało ‘rejestr, księgę długów’, gdyż miało związek z rzeczownikiem calendae (‘pierwszy dzień miesiąca; dzień płatności’).
Jak pisze Krystyna Długosz-Kurczabowa w Wielkim słowniku etymologiczno–historycznym języka polskiego PWN (Warszawa 2008, s. 283-284), w tradycji rzymskiej było tak, że najwyższy kapłan na początku każdego miesiąca zwoływał [po łacinie calo znaczyło ‘zwołuję’] na Kapitol obywateli i ogłaszał im długość miesiąca, przypadające święta oraz inne ważne wydarzenia. Chodziło również o poinformowanie obywateli o mijającym terminie uiszczenia długu wobec władców i urzędów. W takiej księdze dłużników, czyli calendarium, dopisywano odsetki każdego pierwszego dnia miesiąca.
Z tego względu pierwsze dni miesiąca Rzymianie postanowili określać terminem calendae (po polsku kalendy), a wszystkie informacje z nimi związane zapisywać w księdze zwanej calendarium.
Powoli jednak słowo calendarium ewoluowało semantycznie. W języku kościelnym kalendarjum (pisane jeszcze z jotą) zaczęło oznaczać po prostu ‘spis dni w roku z wyszczególnieniem imion świętych, świąt, postów itp.’. Taką definicję podawał M. Arcta słownik ilustrowany języka polskiego (Warszawa 1916, t. I, s. 498). Jak widać, dopiero z czasem omawiany wyraz zawęził sens, stał się wyłącznie ‘spisem dni na każdy dzień roku’.
Hasło kalendarz miało tam dla odmiany sens o wiele szerszy (cytuję): ‘rocznik, almanach, książka na cały rok wydrukowana, obejmująca kalendarjum, spis dni roku z podziałem na tygodnie, z wymienieniem dni świątecznych i z wykazem świętych, z wykazaniem odmian księżyca, godzin wschodu i zachodu słońca, zaćmień, jarmarków itp.’.
Wynika z tego, że kalendarz stał się w miarę szybko wobec wyrazu kalendarjum wyrazem nadrzędnym, hiperonimem (kalendarjum wchodziło w skład kalendarza).
O ile do dzisiaj utrzymało się takie jak w słowniku Arcta lub podobne znaczenie słowa kalendarz, o tyle sens wyrazu kalendarium ewoluował i współcześnie termin ten nazywa ‘chronologiczny zestaw dat ważnych wydarzeń z jakiegoś okresu, z jakiejś dziedziny lub z czyjegoś życia’. Mówimy np. kalendarium życia i twórczości Adama Mickiewicza; kalendarium twórczości Stanisława Wyspiańskiego, kalendarium wydarzeń kulturalnych miesiąca; kalendarium imprez sportowych roku; kalendarium koncertów muzycznych.
Dodajmy na zakończenie, że z kalendarzem, kalendarium (calendarium) i kalendami wiele wspólnego ma powiedzenie ad Kalendas Graecas [wym. ad kalendas grekas]. Przenośnie znaczy ono ‘(odłożyć coś) do terminu, który nigdy nie nastąpi, czyli w nieskończoność’. Wzięło się to z tego, że w czasach starożytnych w Rzymie liczono czas na kalendy, ale Grecy czegoś takiego nie znali. Dlatego ktoś wymyślił później wyrażenie ad Kalendas Graecas (dosł. na kalendy greckie) będzie zapłacone, które podchwycono i zaczęto się nim chętnie (dla żartu) posługiwać.
MACIEJ MALINOWSKI