Denerwuje mnie niepoprawna polszczyzna u ludzi nawet bardzo wykształconych. Pan Andrzej Wajda mówi w telewizji: Wzięłem na warsztat „Zemstę”, a w „Rowerze Błażeja” młoda dziennikarka stwierdza: Mi się to nie podoba. O zgrozo! Toż to już dzieci w szkole podstawowej wiedzą, że „mi” stosuje się po czasowniku, a „mnie” przed czasownikiem, po przyimku, w formie przeciwstawienia, np. Nie mnie, lecz jemu, lub w wypowiedzi jednowyrazowej, np. Mnie.
Językoznawcy i psychologowie twierdzą, że skłonność do niepoprawnego mówienia i pisania wzięłem, zaczęłem zamiast wziąłem, zacząłem mają zwykle chłopcy i mężczyźni, którzy wychowywali się w rodzinach bez ojców.
Dotyczy to posługiwania się przez nich także formami poszłem, wyszłem przez analogię do zupełnie poprawnych żeńskich postaci wzięłam, zaczęłam, poszłam, wyszłam. Z drugiej strony samogłoska ę występuje także w formach l. mn. rodzaju męskoosobowego (wzięliśmy, zaczęliśmy), więc automatycznie przenoszona bywa przez przedstawicieli brzydszej płci na liczbę pojedynczą.
Dlaczego mówimy jednak wziąłem, ale wzięłam?
Otóż od wieków w wyrazach rodzaju męskiego występowała samogłoska ą umiejscowiona w sylabie zamkniętej, tzn. zakończonej spółgłoską (np. wziął). Nie było więc okoliczności (i powodu), by owo ą przeszło w e.
W wyrazach żeńskich mieliśmy zaś samogłoskę ę, należącą do sylaby otwartej, czyli kończącej się samogłoską (wzię-ła). Słowo to miało dwie sylaby (otwarte).
W dawnej polszczyźnie czas przeszły był pierwotnie czasem złożonym i składał się z imiesłowu przeszłego czynnego wziął/ wzięła i słowa posiłkowego jeśm, jeś, jest. Mówiło się wziął jeśm, wziął jeś, wziął jest; wzięła jeśm, wzięła jeś, wzięła jest. Z czasem obydwa człony się zrosły, a wskutek uproszczenia fonetycznego powstały formy wziąłem, wziąłeś, wziął (jest w ogóle odpadło) oraz wzięłam, wzięłaś, wzięła.
Podsumujmy nasze rozważania. W formie staropolskiej wziął jeśm człon pierwszy (wziął) był sylabą zamkniętą i z tego względu ą nie przeszło w ę. W formie wzięła jeśm było inaczej – człon wzięła składa się z dwóch sylab otwartych, kończących się samogłoska (wzię- ła) i dlatego ę – po kontrakcji – utrzymało się (wzięła jeśm > wzięłam).
Co do drugiej kwestii, Czytelniczka klarownie wyjaśniła, kiedy mówimy mi, a kiedy mnie. Na początku wypowiedzi zawsze muszą się pojawić zaimki pełne, a więc: Mnie się to nie podoba – powinna powiedzieć dziennikarka, tak samo: Mnie się wydaje; Mnie to daj (proszę zauważyć, że w tych zdaniach akcent pada właśnie na zaimek mnie). Formy krótkiej mi wolno użyć wyłącznie w takich przykładowo wypowiedziach: Daj mi książkę; Wydawało mi się, że…; Proszę o przyznanie mi urlopu.