Balwierz, czyli ‘ten, co dawniej golił brodę’

Tytułowe słowo balwierz należy dzisiaj do archaizmów, tzn. wyrazów już nieużywanych lub takich, po które sięga się bardzo rzadko. Mimo to rejestrują je jeszcze słowniki języka polskiego.

Warto wiedzieć, że nasi przodkowie początkowo nie mówili jednak i nie pisali balwierz, ale balbierz bądź barbierz. Wszystkie trzy warianty tego słowa notował Słownik języka polskiego (tzw. warszawski) Jana Karłowicza, Adama Kryńskiego i Władysława Niedźwiedzkiego (Warszawa 1900, t. I, s. 89).

Balwierzem (balbierzem, barbierzem) był ‘ktoś, kto golił lub strzygł ludziom brody, golibroda, golarz’.

„Od golenia i strzyżenia bród nazywano w Polsce cyrulika barbierzem, balbierzem, a najczęściej balwierzem – pisał Zygmunt Gloger w Słowniku rzeczy starożytnych, Kraków 1896, a późnej w Encyklopedii staropolskiej (Warszawa 1903, t. IV, s. 451).

Omawiane słowo nie jest rodzime. Zapożyczyliśmy je przed wiekami z języka niemieckiego (Barbier), może także z włoskiego (barbiere) i francuskiego (barbier). Podstawę etymologiczną dla wszystkich się stanowił latynizm barbarius (‘golibroda’; od barba ‘broda’).

W owym zapożyczeniu doszło na gruncie polszczyzny do tzw. dysymilacji fonetycznej, czyli rozpodobnienia jednakowo brzmiących głosek r.

Najpierw z uzasadnionego etymologicznie barbierza zrobił się balbierz (pierwsze r przeszło w l), następnie zaś balwierz wskutek opacznego odwołania się mówiących do staropolskiego wyrazu barwierz (‘ten, który barwi sukno’).

A zatem pamiętajcie, że balwierz był kiedyś osobą, która goliła bądź strzygła mężczyznom brody, ale jak trzeba było, rwała ludziom zęby i wykonywała zabiegi felczerskie (np. upuszczała komuś z organizmu w gorączce krwi).

Pan Literka

Scroll to Top