Tych „zwid” czy „zwidów”?

Usłyszałem w telewizji, jak premier Leszek Miller powiedział: „Rząd nie będzie komentował urojeń, zwid, omamów i stanów psychicznych pana Kaczmarka”. Chodzi mi o formę „zwid”. Powinno być chyba „tych zwidów”…  

Niestety, premierowi zbyt często zdarzają się potknięcia językowe. Zwid, inaczej ‘to, co się komuś zwidziało, przywidziało’, to wyraz rodzaju męskiego (tak samo jak omam), a więc w dopełniaczu l.mn. poprawną formą jest (tych) zwidów. Jakimś usprawiedliwieniem może być to, że częściej używa się postaci pluralnej tego słowa, zwidy, i wydaje się, że ma ona rodzaj niemęskoosobowy oraz tzw. dopełniacz zerowy, jak (tych) pyz, (tych) marynat, (tych) kulis. Mówi się też i pisze (tych) ans (od ansa ‘niechęć, pretensja do kogoś’). Tę ostatnią uwagę kierujemy do nowo wybranego marszałka Sejmu Józefa Oleksego, któremu przytrafiło się ostatnio powiedzieć błędnie tych ansów…

Zobacz także

Przewijanie do góry