Plastik czy plastyk (‘tworzywo sztuczne’)?

Językoznawcy uznają za poprawne obydwie formy, ale duża część Polaków  uważa, że „plastyk” to 'artysta’, „plastik” zaś  – nazwa 'tworzywa sztucznego albo wyrobu z niego’

W najnowszej „Angorze” (nr 29 z 18 lipca br.) na s. 80 w tekście „Proszę wstać! Nauka idzie!” przeczytałam o „plastykach skazanych na degradację”. Nie chodziło jednak jakby wskazywał na to tytuł o osoby, o „artystów plastyków”, lecz o „przedmioty wykonane z tworzywa sztucznego”. Czy na te drugie można mówić „plastyki”? Zawsze mi się wydawało, że w polszczyźnie istnieje rozróżnienie: „plastyk” to osoba tworząca dzieła z zakresu tworzyw sztucznych, a „plastik”tworzywo sztuczne, przedmiot z niego. Czy coś się w tym względzie zmieniło? – pyta internautka.

Nie, nie zmieniło się. Od dawna słowniki języka polskiego podają, że na wyroby z tworzyw sztucznych można mówić plastyki albo plastiki, w obiegu są także przymiotniki plastykowy i plastikowy.

Był okres, kiedy wydawało się, że forma plastik tak szybko, jak się pojawiła w języku (dopiero gdzieś ok. 1950 roku), tak szybko zniknie. Potępiał ją jednoznacznie Słownik poprawnej polszczyzny PWN (Warszawa 1973, s. 512): na ‘tworzywo sztuczne, masę plastyczną’ nie należy mówić plastik, tylko plastyk.

Z pewnością chodziło o to, że istniała już w polszczyźnie grupa wyrazów zapisywanych przez ty-plastyka (‘sztuki plastyczne’), plastyk ( ‘artysta w dziedzinie sztuk plastycznych’), plastyczka,plastyczność, plastyczny, i nie chciano robić wyjątku dla neosemantyzmu plastik (‘tworzywo sztuczne’) będącego zapożyczeniem – plastic (substance), thermoplastic – z języka angielskiego.

Postawienie na plastyk napotkało jednak opory użytkowników języka, którym nowa forma (z ti-)… wyraźnie się spodobała. Uznali nawet, że będzie lepiej, jeśli określenie plastyk przylgnie na stałe do artysty, plastik zaś stanie się nazwą tworzywa sztucznego albo wyrobu z niego.

W tym miejscu warto wyjaśnić, dlaczego mamy dziś w polszczyźnie wyraz plastyka zapisywany przez ty-, a nie: plastika. Otóż został on utworzony (setki lat temu) z łacińskiego określenia plastica (dosłownie ‘sztuka rzeźbienia’) mającego pierwowzór grecki plastiké (téchne). Choć w języku niemieckim jest Plastik, we francuskim plastique, a w angielskim plastic, a więc we wszystkich formach zostało zachowane ti-, na naszym gruncie musiał powstać wyraz z grupą ty-, gdyż połączenie ti- (a także ri-, di-) było wówczas obce polskiemu systemowi fonetycznemu.

Z tego samego względu mówimy i piszemy kosmetyk (gr. kosmeticos), a nie: kosmetik; romantyk (fr.romantique), a nie: romantik; gramatyka (łac. grammatica), a nie: gramatika; rysa (niem. Riss), a nie:risa, rytuał (łac. ritualis), a nie: rituał, czy dyplom (niem. Diplom), a nie: diplom.

Jednak we współczesnej polszczyźnie reguła przechodzenia ti– w ty-, ri- w ry- czy di– w dy– nie jest już tak restrykcyjna jak kiedyś. Znajdziemy wiele zaadaptowanych wyrażeń pochodzenia obcego, które funkcjonują w postaci z ri-, di-, ti-, np. balerina, Karina, grill, riposta, riksza, striptiz, diwa, dintojra, tik,tipsy. W „Angorze” dział „Prasowe zdjęcia tygodnia” od lat nazywa się przenośnie: Fotoplastykon (gr.phos, dopeł. photos ‘światło’ i plastikos ‘rzeźbiarski’), ale wydaje się, że równie dobrze mógłby byćfotoplastikon (z ti-), występujący zresztą w Słowniku wyrazów obcych Władysława Kopalińskiego (Warszawa 1999, s. 179).

Postawiono na fotoplastykon dlatego, że chodzi o bardzo stare słowo (inaczej jest to ‘pomieszczenie przedzielone ścianą, w którym umiejscowione były wizjery do oglądania przesuwających się fotografii’), kiedy to w wyrazach przyswojonych grupa liter ti- obligatoryjnie przechodziła w ty-. Dziś norma wydaje się liberalniejsza, więc warto by dopuścić oboczność fotoplastykon // fotoplastikon. Np. wydana przed rokiem książka Jacka Dehnela, będąca zbiorem stu miniatur prozatorskich towarzyszących starym fotografiom znalezionym przez autora na pchlich targach i w antykwariatach, nosi właśnie tytuł Fotoplastikon…

MACIEJ MALINOWSKI

Scroll to Top