Potocznie słów harmonia i akordeon używa się niekiedy wymiennie, nazywając tak instrument muzyczny składający się z rozciąganego podczas gry miecha oraz przycisków (guzików) bądź klawiszy. W rzeczywistości jednak harmonia i akordeon nie są tym samym…
Zapamiętajmy, że harmonia (wymyślił ją niemiecki konstruktor Friedric Buschmann w pierwszych latach XIX w.) składa się z:
- miecha,
- dwóch przegród z języczkami (stroikami) oraz z
- dwóch klawiatur guzikowych: prawej do grania melodii i lewej do akompaniamentu basowego.

Akordeon zaś również jest dętym instrumentem muzycznym z miechem, lecz klawiaturami klawiszowo-guzikowymi. Na klawiszowej prawą ręką wykonuje się melodię, klawiatura lewa, guzikowa, służy do wydobywania dźwięków basowych.

Początkowo nasi przodkowie nie mówili (ta) harmonia, tylko (ta) harmonika (z niem. Harmonika) lub (ta) harmoń (z ukr. garmoń), i nie (ten) akordeon, ale (ten) akordjon.
Warto zajrzeć kiedyś do Słownika języka polskiego, tzw. warszawskiego, Jana Karłowicza, Adama Kryńskiego i Władysława Niedźwiedzkiego z 1900 roku i 1902 roku, t. I, s. 18 oraz t. II, s. 19.
Ostatecznie słowo harmonia (zapisywane pierwotnie z jotą jako harmonja) wyparło inne (harmonika upowszechniło się w znaczeniu ‘współbrzmienie dźwięków’), a akordeon, wywodzący się z fr. accordéon, wygrał rywalizację z niem. akkordion (była to nazwa handlowa wymyślona przez producenta muzycznego z Wiednia w 1829 r.).
Stało się tak dlatego, że istniały już w polszczyźnie takie wyrazy, jak panteon (‘miejsce spoczywania sławnych ludzi’) czy odeon (‘sala koncertowa’) kończące się na -eon.
Maciej Malinowski