Przyzwyczailiśmy się przez lata do tego, że słowo to nazywa ‘placówkę lub oddział jakiegoś urzędu, instytucji załatwiającej sprawy leżące w zakresie działalności tychże urzędów i instytucji’. I dlatego nowe znaczenia agendy przyjmujemy z rezerwą
– Spotykam się od niedawna z nieznanym mi wcześniej znaczeniem słowa „agenda”. Ma ono oznaczać „harmonogram, plan, porządek czegoś”. Dziennikarze chętnie mówią o „agendzie spraw do załatwienia przez rząd” lub o „mediach wiernych od lat prawicowej agendzie”. Czy taki sens przywołanego słowa jest aprobowany przez językoznawców? (e-mail otrzymany od internauty).
Słowo agenda przyszło do nas dawno temu z języka łacińskiego i od razu zostało na gruncie polskim zdepluralizowane, tzn. z latynizmu agenda, –orum ‘sprawy do załatwienia, wykonania’ (od czasownika ago, agere ‘działać’) utworzyliśmy rzeczownik l. poj. rodzaju żeńskiego (ta) agenda.
Nie był to zresztą wypadek odosobniony. Dwa inne wyrazy o zakończeniu -a tak jak agenda – errata i corrigenta – będące w łacinie tworami l. mn. (l. poj. to erratum ‘błąd’ i corrigendum dosł. ‘coś wymagające poprawy’) również zmieniły u nas pluralną przynależność gramatyczną, stając się formami rodzaju żeńskiego l. poj. (ta) errata, (ta) corrigenta.
W łacinie do dzisiaj funkcjonuje para wyrazowa agendum l. poj. ‘rzecz do wykonania, załatwienia’ oraz agenda l. mn. ‘rzeczy do wykonania, załatwienia’. W polszczyźnie jest agenda i są agendy.
Pierwotnie w słownikach (np. w Słowniku języka polskiego, tzw. warszawskim, Jana Karłowicza, Adama Kryńskiego i Władysława Niedźwiedzkiego, Warszawa 1900, t. I, s. 13) rzeczownik agenda – jeszcze w wersji z miękkim gie-, czyli agienda lub ajenda – występował w definicjach: 1. ‘książka do wpisywania spraw wymagających załatwienia’, 2. ‘notatnik terminowy, 3. ‘rytuał, księga obrzędów kościelnych’ (od średn.łac. agenda ‘msza, nabożeństwo’).
Jak widać, dwa pierwsze znaczenia omawianego słowa miały właściwe podłoże etymologiczne, związane były z ‘rzeczami do wykonania, załatwienia’. W razie potrzeby wpisywało się coś do agendy i notowało się ważną sprawę w agendzie.
Z czasem agenda nabrała sensu ogólniejszego, zaczęła nazywać ‘wszelkie sprawy wchodzące w czyjś zakres działania’. Słownik języka polskiego PAN pod redakcją Witolda Doroszewskiego (Warszawa 1958, t. I, s. 39) zilustrował to cytatem z Pamiętnika, t. I, Galicja, t. II, Wiedeń Kazimierza Chłędowskiego (Wrocław 1951): Od rana do dwunastej załatwiał agendy […] ministerstwa.
Taki sens słowa agenda długo się nie utrzymał, za to postanowiono tak nazwać ‘placówkę lub oddział jakiegoś urzędu, instytucji załatwiającej sprawy leżące w zakresie działalności tychże urzędów i instytucji’. Istniały więc w PRL-u agendy rożnych ministerstw, agendy rad narodowych, agendy banków, agendy towarzystw ubezpieczeniowych itp. I właśnie to znaczenie wyrazu agenda trafiło do słowników na pierwsze miejsce, przyzwyczailiśmy się do niego, zapominając trochę o znaczeniach dawnych.
Ale współcześnie agenda pojawia się w mowie i piśmie w nowej definicji, nazywa ‘ustalony plan jakiegoś spotkania lub zebrania, które będą przedmiotem działania danej osoby lub instytucji w określonym czasie’. Mówi się np. przygotować agendę posiedzenia w przyszłym miesiącu. Owo nowe znaczenie łączy się etymologicznie z pozostałymi.
Nie wiadomo za to, skąd się wziął jeszcze jeden, najnowszy sens rzeczownika agenda – ‘ukryty cel, motywacja lub ideologia stojąca za jakimiś działaniami lub jakimś przekazem’. Łatwo natrafić na takie użycie agendy w kontekstach politycznych, np. za tą nieczystą grą kryje się jakaś agenda. W tym znaczeniu agenda pozostaje nieujawnionym wprost zestawem celów lub intencji forsowanym przez kogoś w działaniu bądź przekazie medialnym. Wygląda to na świeże zapożyczenie z angielszczyzny (to tzw. neosemantyzm).
MACIEJ MALINOWSKI
odcinek 1219