Dopuścić formę meczy

Nie mam wątpliwości, że przynajmniej w normie potocznej owo „meczy””należałoby jak najszybciej uznać za formę dopuszczalną, a z czasem może i w ogóle za wariant oboczny „meczów” w normie wzorcowej

 W jednej z rozmów w Polsacie na temat mistrzostw Europy w piłce nożnej we Francji prowadzący program Krzyszof Wanio użył słowa „meczy” i został poprawiony przez Artura Barcisia, że mówi się „meczów”. Dziennikarz nie zareagował. Pamiętam, że w jednym z odcinków „Obcego języka polskiego” przed laty pisał Pan o tym, że forma „meczy” nie jest właściwie niepoprawna i powinna być tolerowana (e-mail od internauty atxxxx@poczta.onet.pl; szczegółowe dane do wiadomości mojej i redakcji).

Z punktu widzenia systemu językowego (gramatycznego) polszczyzny formie dopełniacza lm. rzeczownika mecz, czyli meczy, rzeczywiście nie można nic zarzucić. Wiele przecież innych rzeczowników rodzaju męskiego kończących się na -cz przyjmuje w dopełniaczu lm. formę fleksyjną z -y.

Mówimy i piszemy bogacz – bogacze – bogaczy (pamiętają Państwo tytuł filmu „Pogoda dla bogaczy”?), gracz – gracze – graczy, oracz – oracze – oraczy, palacz – palacze – palaczy, tkacz – tkacze – tkaczy, tułacz – tułacze – tułaczy itp. (zob. Wielki słownik ortograficzny PWN pod redalcją Edwarda Polańskiego, Warszawa 2016, s. 254, s. 448, s. 813, s. 829, s. 1148, s. 1167).

Są też takie, które mają w II przypadku lm. oboczne postacie z -y oraz -ów, np. badacz – badacze – badaczy a. badaczów, deszcz – deszcze – deszczy a. deszczów, działacz – działacze – działaczy a. działaczów, krzykacz – krzykacze – krzykaczy a. krzykaczów, , posiadacz – posiadacze – posiadaczy a. posiadaczów, rogacz – rogacze – rogaczy a. rogaczów, sandacz – sandacze – sandaczy a. sandaczów, słuchacz – słuchacze – słuchaczy a. słuchaczów, smarkacz –smarkacze – smarkaczy a. smarkaczów.

Widać z tego niezbicie, że w rzeczownikach męskich zakończonych kiedyś miękką spółgłoską cz (dodajmy, że także spółgłoskami c, dz, cz, dż, sz, ż, rz), która później stwardniała, nie wykształciła się do naszych czasów jedna forma pluralna dopełniacza. W takich wyrazach (już twardotematowych) utrzymuje się ciągle albo dawna końcówka -y, albo oboczna końcówka -y lub -ów.

W wypadku słowa mecze trudno by się było odwoływać do historii języka i praw rządzących dawną polszczyzną, gdyż chodzi przecież o rzeczownik przejęty z języka angielskiego w postaci fonetycznej (ang. match [wym. mæcz]), stosunkowo młody, który został odnotowany w słownikach dopiero po drugiej wojnie światowej.

Gdyby wyraz mecz należał historycznie do tworów rodzimych, wygłosowe –cz musiałoby być w nim miękkie, a w związku z tym forma II przypadka lm. przyjmowałaby obligatoryjnie końcówkę -y (meczy).

Ale – jak już wspomniałem – mecz jest zapożyczeniem, z końcowym -cz twardym, i dlatego kiedy wchodził do polszczyzny, leksykografowie włączyli go do klasy wyrazów twardotematowych rodzaju męskiego, które w dopełniaczu lm. przybierają obowiązkowo końcówkę -ów.

Nic więc dziwnego, że wszystkie słowniki i poradniki językowe (z Wielkim słownikiem poprawnej polszczyzny PWN pod redakcją Andrzeja Markowskiego, Warszawa 2004, s. 527, na czele) podają, że należy mówić i pisać mecze – meczów (a nie: meczy). Czy można się zatem dziwić, że użytkownicy polszczyzny (tak jak chociażby Artur Barciś…) przyjmują potem owo rozstrzygnięcie normatywne za dogmat i ganią wszystkich tych, którzy mówią czy piszą meczy?

Tymczasem stanowisko lingwistów wydaje się dość arbitralne i pochopne, nieuwzględniające zwyczaju językowego dużej części Polaków, którzy w formie meczy nie widzą niczego niestosownego (skoro może być mleczy, graczy, skeczy itp.).

Zwolennicy meczy przywołują chętnie inny anglicyzm, skecz (sketch) ‘scenka o lekkiej, żartobliwej formie’), który według Wielkiego słownika poprawnej polszczyzny PWN (s. 1051) może przyjmować w dopełniaczu lm. oboczną postać skeczy a. skeczów.

W tej sytuacji nie mam wątpliwości, że przynajmniej w normie potocznej owo meczy należałoby jak najszybciej uznać za formę dopuszczalną, a z czasem może i w ogóle za wariant oboczny meczów w normie wzorcowej.

MACIEJ MALINOWSKI

1 komentarz

Komentowanie jest niedostępne.

Scroll to Top