Budżetowy telefon

Przymiotnik „budżetowy” w nieznanej dotąd definicji pojawia się głównie w portalach internetowych, kiedy mowa o telefonach, tabletach, notebookach, nawigatorach itp.

W e-mailach kierowanych do mnie dwoje internautów (personalia do wiadomości redakcji) zwraca uwagę na przymiotnik budżetowy upowszechniający się ostatnimi czasy w zupełnie nowym znaczeniu ‘niezbyt drogi, w miarę tani’. Czytelnicy pytają, co o tym sądzę…

Sprawdziłem i przekonałem się, że tak jest w istocie. Wystarczyło do dowolnej wyszukiwarki wpisać słowo budżetowy, by natrafić na takie oto zaskakujące zwroty: Tak wygląda nowy budżetowy iPhone; W sklepach Intermarché można znaleźć jeden z popularnych  budżetowych  tabletów, czyli GoClever Tab R75 w cenie 199 zł; ZTE Blade G – nowy  budżetowy  smartfon z Androidem; Polecamy  budżetowy  zestaw kina domowego Sony.

Przymiotnik budżetowy w nieznanej dotąd definicji pojawia się głównie w portalach internetowych, kiedy mowa o telefonach, tabletach, notebookach, nawigatorach itp. (nie zetknąłem się z nim na szczęście na razie w poważnych tekstach drukowanych). Wyrażenia budżetowy smartfon, budżetowy tablet, budżetowy nawigator, budżetowy notebook, budżetowy laptop mają oznaczać tyle, co ‘tani, niedrogi smartfon’, ‘niezbyt drogi tablet’, ‘dość tani nawigator’, ‘w miarę niedrogi, w przystępnej cenie notebook’.

W internecie łatwo jednak również natrafić na określenia z innej branży, np. turystycznej: budżetowe miejsca na świecie, budżetowe wycieczki, budżetowe hotele, budżetowe ceny, budżetowe linie lotnicze,budżetowa wypożyczalnia samochodów. I tym razem wszystkie zawierają słowo budżetowy użyte zamiast wyrazów tani, niedrogi czy wyrażeń niezbyt kosztowny, w przystępnej cenie itp.

Cóż, mamy do czynienia z jeszcze jednym (niepotrzebnym) neosemantyzmem (pisałem kiedyś o wyrazach destynacja, epicki czy dedykowany). W języku angielskim rzeczywiście przymiotnik budget [wym. badziet] – poza definicją ‘związany z budżetem, chociaż częściej operuje się tam terminem budgetary (np. budgetary discipline ‘dyscyplina budżetowa) – znaczy ‘low in price, inexpensive, cheap’ (czyli ‘w niskiej cenie, niekosztowny, tani’). Czy jednak zawsze należy małpować wszystko to, co angielskie czy amerykańskie?

Nie mam wątpliwości, że za zaśmiecanie ojczystego języka, czyli bezsensowne wprowadzenie do obiegu słowa budżetowy w nieznanym dotąd znaczeniu, trzeba winić przede wszystkim marketingowców i specjalistów od reklamy. Natknąwszy się na angielskie sformułowania w rodzaju a good budget smartphone, best budget laptops, a budget tablet, best budget navigation system, zamiast formę a budget zastąpić synonimami tani, niedrogi, niekosztowny, „przetłumaczyli” ją oni dosłownie i nic sobie z tego nie robiąc, puścili w obieg wyrażenia dobry  budżetowy  smartfon, najlepsze  budżetowe  laptopy, budżetowy  tablet, najlepszy  budżetowy  system nawigacyjny.

Tymczasem miłośnicy poprawnej polszczyzny, słysząc bądź widząc słowo budżetowy w takim kontekście, nie kryją irytacji. Są przecież przyzwyczajeni do tradycyjnej definicji, czyli ‘związany z budżetem, taki, który dotyczy zestawienia dochodów i wydatków państwa, instytucji, organizacji itp. przewidzianych na dany okres’, i do wyrażeń deficyt budżetowy, ustawa budżetowa, nowelizacja budżetowa, sfera budżetowa, dyscyplina budżetowa, kłopoty budżetowe itp.

Jeśli już jesteśmy przy wyrazach budżet, budżetowy, to warto wiedzieć, że wymawia się je z dwiema oddzielnymi głoskami d i ż, czyli [bud-żet], [bud-żetowy]. Można też, nieco mniej starannie, artykułować [budż-dżet], [budż-dżetowy], ale nie [budżet], [budżetowy] (jest więc inaczej niż w wypadku wyrazówgadżet, gadżetowy, w których dwuznakowi odpowiada jedna głoska [dż]).

Dzieje się tak dlatego, że chociaż budget pozostaje słowem angielskim (etymologicznie znaczy ‘mieszek, woreczek, teczka; od starofr. bougette, zdrobnienie od bouge ‘wór skórzany’), to jednak my wzorujemy się na wymowie francuskiej słowa le budget, w której litery dg oddaje się przez dwie głoski [d] i [dż] – [bid-że]).

MACIEJ MALINOWSKI

Scroll to Top