„Angora” do językoznawców!

Z cząstką „-by” od wieków były problemy. Przed wojną zastanawiano się nad łączną pisownią „-by” z takimi nawet wyrazami, jak „możnaby”, „bardzoby”, „jakiby”, „którzyby”

W „Rzeczpospolitej” natknąłem się na fragment wypowiedzi Janusza Gajosa: Przydają się cechy przywódcze, nie wiem, czy bym to przeżył; w „Newsweeku” natrafiłem na zwierzenia Michała z Łodzi: Gdyby były laboratoria, to bym chodził; w „Dzienniku Polskim” zaintrygowała mnie szczerość prezydenta Krakowa pytanego o to, dlaczego nie startował w wyborach: Bo bym wygrał, w „Przekroju” zaś nie mogłem uwierzyć, że sam prof. Jerzy Bralczyk napisał: Chyba bym się napił herbaty…

Przykłady te przytaczam nie bez powodu – oto w każdym z nich pojawił się… błąd ortograficzny! Czy bym, to by, bo bym, chyba bym zostały napisane rozdzielnie, a tymczasem zgodnie z przepisami spójniki i partykuły należy pisać z cząstką „-by” łącznie: czybym, toby (konstrukcja „gdyby… toby”), bobym, chybabym. Czytelnicy „Obcego języka polskiego” pamiętają, iż jestem gorącym zwolennikiem zmiany tej martwej reguły. Nie może być przecież tak, że słowniki nakazują pisać coś łącznie, a Polacy robią akurat odwrotnie.

Z cząstką „-by” od wieków były problemy. Przed wojną zastanawiano się nad łączną pisownią „-by” z takimi nawet wyrazami, jak możnaby, bardzoby, jakiby, którzyby. Wcześniej Akademia Umiejętności podjęła decyzję, że łącznie trzeba pisać „-by” z każdym wyrazem poprzedzającym, a więc np. Jemuby warto dać; Dziśby się przydało; Pięciuby wystarczyło. W uchwałach Komitetu Ortograficznego PAU z lat 1935-1936 ujęcie pisowni cząstki „-by” z różnymi częściami mowy znowu było inne. Prof. Witold Doroszewski postulował, aby poza powiązaniem z formą osobową czasownika „-by” pisać wszędzie rozdzielnie. Ktoś jednak zaprotestował; argumentował, że utrwaliła się już łączna pisownia kilku spójników i partykuł, np. aby, ażeby, oby, w których cząstka „-by” jest składnikiem integralnym. Skutek był taki, że w XI wydaniu Pisowni polskiej PAU wprowadzono następującą regułę: cząstki „-bym”, „-byś”, „-by”, „-byśmy”, „-byście” pisze się łącznie z formami osobowymi czasowników, np. robiłby, bylibyście, i jako części spójników i partykuł, np. aby, ażebym, czyby, chociażby, gdyby, iżbyście, jakby, niechajby.

Zdaniem prof. Stanisława Jodłowskiego, właśnie wtedy uczyniono wielki błąd, rozszerzając łączną pisownię cząstki „-by” na wszystkie spójniki i partykuły. Niejako postawieniem kropki nad „i” było w 1957 r. XII wydanie Pisowni polskiej Polskiej Akademii Nauk, przygotowane pod redakcją prof. Zenona Klemensiewicza. Odpowiedni przepis nakazywał łączną pisownię cząstkę „-by” nie tylko jako nierozdzielną część kilku spójników i partykuł aby, ażeby, żeby, iżby, gdyby, jakby (w znaczeniu 'jeśliby, gdyby’), czyby, czyżby, gdzieżby, niechajby, nużby, oby, niby, ale także innych: aczkolowiek, albo, albowiem, ale, ani, aniżeli, aż, bo, bowiem, byle, choć, chyba, czyli, gdyż, jednak, jeśli, lecz, lub, nim, niż, ponieważ, przecież, skoro, to, więc, wprawdzie, wszakże, zanim, zaś, zatem.

Językoznawcy muszą jak najszybciej podjąć decyzję o zmianie obowiązującej do dziś pisowni boby, bowiemby, czyby, ponieważby, toby, więcby, zaśby, zatemby, zanimby itp., z klauzulą, że jedynie kilka spójników, które z cząstką „-by” stanowią całość: aby, ażeby, żeby, iżby, gdyby, oby, niby, pisze się łącznie.

Na jednym z posiedzeń Komisji Języka Polskiego PAN przekonywałem co do słuszności tej kwestii m.in. prof. prof. Jana Miodka, Walerego Pisarka, Edwarda Polańskiego i Bogusława Dunaja. Wszyscy przyznali, że reguła rzeczywiście wymaga rewizji. Redakcja „Angory” przygotuje w tej sprawie stosowny dezyderat.

E-maile od Czytelników:

  • Jak to jest z tytułami gazet? Piszemy „Pani domu” czy „Pani Domu”?, „Życie na gorąco” czy „Życie na Gorąco”? Panuje w tym względzie istny chaos.

Piszemy „Pani Domu”, „Życie na Gorąco” (wielkimi literami z wyjątkiem przyimka „na”), gdyż wyrazy „Pani” i „Życie” się odmieniają, ale „Na żywo”, bo tytuł pozostaje w jednej postaci. Niestety, reguły tej się nie przestrzega. Np. w tygodniku „Dzień Dobry” obydwa człony zapisywane są wielkimi literami, a przecież tytuł się nie odmienia! Może warto pomyśleć o tym, by ujednolicić pisownię tytułów gazet i czasopism (wszystkie człony wielkimi literami). Z książkami też było kiedyś zamieszanie. Teraz tylko pierwszy wyraz w tytule wymaga wielkiej litery, np. „Słownik języka polskiego„, „Encyklopedia powszechna„.

MACIEJ MALINOWSKI

Scroll to Top