Wciąż wiele osób nie potrafi właściwie odczytać wartości liczebnika ułamkowego ze słowem procent…
– Wybory prezydenckie potwierdziły przykry fakt, że dziennikarze i członkowie Państwowej Komisji Wyborczej nie potrafią odczytać wartości liczebnika ułamkowego ujętego w procentach i poprawnie odmienić słowo „punkt”. Uszy mi więdły, gdy słyszałem, że Nawrocki uzyskał 50,89 procenta głosów, a Trzaskowski 49,11 procenta i że coś wzrosło o „pół punkta procentowego”. Przecież „procent” jest tutaj nieodmienne, a „punkt” ma końcówkę „-u” (e-mail od internauty).
Gramatyka, jej reguły fleksyjne i składniowe, nie są niestety mocną stroną dużej części osób wypowiadających się publicznie. Ignorowanie jej i poleganie na wiedzy cząstkowej bądź intuicyjnej kończy się zazwyczaj źle, popełnia się rozmaite uchybienia językowe, nie zawsze zdając sobie z tego sprawę.
Duży kłopot (nierzadko nie do przeskoczenia dla mówiących) dotyczy chociażby poprawnego odczytania liczebników wielowyrazowych głównych (odpowiadają na pytanie: ile?), zwłaszcza wtedy, gdy trzeba je odmienić.
Żeby to bliżej przybliżyć, posłużę się liczebnikami głównymi wielowyrazowymi z wyborów prezydenckich: 10 606 628 (głosów) oraz 10 237 177 (głosów), użytymi w konstrukcji zdaniowej narzędnikowej: Karol Nawrocki mógł się poszczycić 10 606 628 głosami, a Rafał Trzaskowski 10 237 177 głosami. Spróbujmy owe wartości liczbowe odczytać.
W takiej sytuacji musimy powiedzieć: Karol Nawrocki mógł się poszczycić dziesięcioma milionami sześciuset sześcioma tysiącami sześciuset dwudziestoma ośmioma głosami, a Rafał Trzaskowski dziesięcioma milionami dwustoma trzydziestoma siedmioma tysiącami stoma siedemdziesięcioma siedmioma głosami.
Ale – okazuje się – wchodzi w grę jeszcze druga możliwość: Karol Nawrocki mógł się poszczycić dziesięciu milionami sześciuset sześciu tysiącami sześciuset dwudziestu ośmiu głosami oraz Rafał Trzaskowski mógł się poszczycić dziesięciu milionami dwustu trzydziestu siedmiu tysiącami stu siedemdziesięciu siedmiu głosami.
Dzieje się tak dlatego, że Wielki słownik poprawnej polszczyzny PWN (Warszawa 2004) dopuszcza oboczne formy narzędnikowe (kim? czym?) dwudziestoma/ dwudziestu, dwustoma/ dwustu, dziesięcioma/ dziesięciu, ośmioma/ ośmiu, siedmioma/ siedmiu, siedemdziesięcioma/ siedemdziesięciu, stoma/ stu, sześcioma/ sześciu, trzydziestoma/ trzydziestu.
Jak widać, w przytoczonych liczebnikach wielowyrazowych muszą być odmienione wszystkie elementy składowe.
Co się tyczy słowa procent z liczebnikiem ułamkowym (np. 50,89; 49,11), to nie wszyscy wiedzą, że pozostaje ono nieodmienne. W takim wypadku nie podporządkowuje się słowa procent członowi liczebnika ułamkowego stojącemu po przecinku (0,89; 0,11), lecz liczebnikowi głównemu (odpowiednio 50 i 49).
Nie odmieniamy słowa procent również z liczebnikami głównymi całkowitymi w mianowniku, dopełniaczu i biernika. Zawsze wtedy występuje bezkońcówkowa forma procent, np. Jest 50% (pięćdziesiąt procent) głosów; Zabrakło 5% (pięciu procent) głosów; Uzyskał 45% (czterdzieści pięć procent) głosów.
Inaczej przedstawia się sprawa, kiedy wyraz procent wchodzi w związek z liczebnikiem głównym w celowniku, narzędniku i miejscowniku. Powie się wtedy: Przypadło to 5% (pięciu procentom kandydatów); Kandydat X wygrał 5% (pięcioma procentami) głosów; O 5% (pięciu procentach) wyborców nic nie wiadomo.
Poprawnie mówi się też i pisze pół punktu procentowego (a nie: punkta). Owo punkta pojawia się w mowie i piśmie pod wpływem formy dopełniaczowej procenta dopuszczalnej w konstrukcji z liczebnikiem 1. Można wówczas użyć zwrotu: Nie było zaledwie jednego procenta lub procentu uczniów.
MACIEJ MALINOWSKI
odcinek nr 1221