Końcówki osobowe czasu przeszłego -(e)m, -(e)ś, -(e)śmy, -(e)ście wolno dołączać do że, kiedy jest to spójnik…
– Coraz częściej spotykam się w wypowiedziach polityków, ale również dziennikarzy z określeniami „żeśmy zrobili”, „żeśmy powiedzieli”, „żeśmy pływali” itp. Według mnie powinno się mówić i pisać „zrobiliśmy”, „powiedzieliśmy”, „pływaliśmy” – pisze i prosi o komentarz internauta.
Wszystko zależy od tego, o jakie żeśmy chodzi…
Jeśli jest ono częścią zdania podrzędnego wprowadzanego spójnikiem że, o błędzie nie może być mowy. Gdy jednak końcówka osobowa -śmy w zdaniu pojedynczym zostaje dołączona do partykuły że niepełniącej funkcji ekspresywnej, wówczas owo żeśmy uważa się za naganne, np.
Kiedyżeśmy to zrobili; Gdyżeśmy powiedzieli, że…; Jakżeśmy pływali…
(niektórzy piszą czasem człon żeśmy rozdzielnie: Kiedy żeśmy to zrobili; Gdy żeśmy powiedzieli, że…; Jak żeśmy pływali…, ale to błąd).
Nie popełnimy gramatycznego uchybienia, gdy powiemy lub napiszemy:
Wiem, żeśmy zrobili źle;
Żałuję, żeśmy powiedzieli za dużo;
Nie wiedziała, żeśmy pływali do wieczora.
W przytoczonych zwrotach mamy taką oto sytuację, że końcówka 1. os. l. mn. -śmy została oderwana od formy czasownikowej i dołączona do spójnika że, a całość daje się zastąpić konstrukcjami:
Wiem, że zrobiliśmy źle;
Żałuję, że powiedzieliśmy za dużo;
Nie wiedział, że pływaliśmy do wieczora.
Warto wiedzieć, że końcówki 1. i 2. os. l. poj. -m, -ś i 1. i 2. os. l. mn. -śmy, -ście (po spółgłosce -em, -eś, -eśmy, –eście) czasowników czasu przeszłego wolno w polszczyźnie dołączać do spójnika (powtarzam: spójnika) że wprowadzającego zdanie podrzędne. Ich ruchomość to osobliwość polskiej składni, wywodząca się ze staropolszczyzny i ciągle obecna w gramatyce.
Już słyszę, jak niektórzy z Państwa zżymają się (szczególnie) na konstrukcję Wiem, żem zrobił źle:
– Przecież tak się w ogóle nie mówi! Istotnie, owo …żem zrobił odbierane bywa dzisiaj mocno gwarowo, nie znaczy to jednak, że jest niepoprawne. To równoprawny odpowiednik członu …że zrobiłem w konstrukcji Wiem, żem zrobił…
Zauważam, że współcześnie Polacy o wiele częściej (żeby nie powiedzieć: prawie wyłącznie) wybierają zwroty, w których końcówki osobowe czasu przeszłego -(e)m, -(e)ś, -(e)śmy, -(e)ście trzymają się form czasownikowych (zrobiłem, zrobiłeś, zrobiliśmy, zrobiliście).
Zamiast od czasu do czasu sięgnąć po sformułowania typu
Nieźlem to przygotował; Dobrześ to zrobił; Kiedyśmy przyjechali, nie było już nikogo; Gdzieście się wczoraj podziewali?,
prawie zawsze decydują się oni na konstrukcje
Nieźle to przygotowałem; Dobrze to zrobiłeś; Kiedy przyjechaliśmy, nie było już nikogo; Gdzie wczoraj podziewaliście się?
Tymczasem pozostawianie takich enklitycznych (czyli nieakcentowanych) składników jak cząstki osobowe na końcu zdania często zakłóca potoczystość i rytm wypowiedzi (proszę porównać, co się „szybciej” wymawia:
Gdzieś się wczoraj podziewał? czy
Gdzie wczoraj podziewałeś się?).
Warto wiedzieć, że odrywanie końcówek osobowych od czasowników (także cząstek -by i się) było i jest jak najbardziej poprawne. Wzięło się to z tego, że w dawnym języku polskim występował tzw. czas przeszły złożony, składający się z imiesłowu przeszłego czynnego drugiego i słowa posiłkowego być w czasie teraźniejszym.
Mówiło się i pisało np.
zrobił jeśm, zrobił jeś, zrobił jest, zrobili jeśmy, zrobili jeście, zrobili są.
Wskutek zlania się w całość obu form i ich ściągnięcia, uproszczenia fonetycznego w ciągu wieków (jeśmy, jeście przeszło w -śmy, -ście; a jest, są odpadły) mamy dziś słowa
zrobiłem, zrobiłeś, zrobił, zrobiliśmy, zrobiliście, zrobili.
Ślad dawnego czasu przeszłego złożonego pozostał – po pierwsze – w akcentowaniu czasowników zrobiliśmy, zrobiliście na trzeciej sylabie od końca ([zro-BI-li-śmy], [zro-BI-li-ście], a nie: [zro-bi-LI-śmy], [zro-bi-LI-ście], a po drugie – właśnie w tym, że wolno nam odrywać końcówki -(e)m, -(e)ś, -(e)śmy, -(e)ście od czasowników.
MACIEJ MALINOWSKI