Niektórzy mówią zamrażalka przez analogię do słowa zamrażalnik
– W TVN-owskiej „Kawie na ławę” 20 lipca br. przedstawiciel prezydenta Alvin Gajadhur użył określenia „zamrażalka”, mając na myśli przechowywanie w sejmie jednej z noweli ustaw zaproponowanych przez prezydenta. Aleksandra Gajewska z Platformy Obywatelskiej od razu go poprawiła, mówiąc: „w zamrażarce”, a nie „w zamrażalce”, co jej rozmówca zaakceptował. Pomyślałam, że napiszę do Pana i zwrócę się z prośbą o wyjaśnienie, dlaczego za poprawne uważa się słowo „zamrażarka” (e-mail otrzymany od internautki).
– Dlatego – odpowiadam – że zamrażarka w sensie dosłownym jest urządzeniem, które mrozi produkty spożywcze w temperaturze o wiele niższej niż lodówka (chłodziarka) i na czas znacznie dłuższy niż ona. A tak się niekiedy dzieje – przenośnie – z projektami ustaw lub innych dokumentów składanych przez posłów w sejmie czy prezydenta, niepoddawanie ich dalszym pracom, czyli opiniowaniu, pierwszemu czytaniu oraz głosowaniom.
Ponieważ trwa to niesłychanie długo, nie tylko wstrzymywanie wszelkich działań w jakiejś sprawie spowodowane opieszałością lub celowym działaniem odpowiedzialnych za nią osób, ale i samo miejsce przechowywania takich spraw postanowiono obrazowo, metaforycznie nazwać zamrażarką. Ów przenośny sens zamrażarki odnotowuje Wielki słownik języka polskiego PAN on-line (https://wsjp.pl/haslo/podglad/18841/zamrazarka/1887089/o-dzialaniach; dostęp: 21,07.2025).
Podkreślam raz jeszcze: właśnie to, że niekiedy bardzo długi jest czas procedowania, okazuje się tutaj najważniejsze. W zamrażarce można przechować mięso, wędliny, warzywa lub inne produkty spożywcze przez tygodnie czy miesiące, z tego powodu słowo zamrażarka jak ulał nadawało się do nazwania nieprocedowania niewygodnych dla rządzących projektów uchwał czy ustaw proponowanych przez opozycję.
Dlaczego więc niektórzy (tak jak Alvin Gajadhur) mówią zamrażalka zamiast zamrażalka? Ponieważ mylą im się słowa zamrażarka i zamrażalnik (błędna zamrażalka jest ich skrzyżowaniem).
Obydwa przywołane rzeczowniki pochodzą od czasownika zamrażać, tylko że forma zamrażarka utworzona została za pomocą przyrostka -ka wzbogaconego o -r (zamraża– + -rka), zamrażalnik zaś za pomocą przyrostka -nik, a właściwie jego wersji rozszerzonej z –l (zamraża– + –lnik). Najważniejsza jednak pozostaje w tym wypadku różnica znaczeń tych słów.
Zamrażarka to ‘osobne urządzenie o dużych rozmiarach, spotykane zazwyczaj w sklepach, ale coraz częściej również w domach, służące w całości do długotrwałego mrożenia produktów spożywczych w niskiej temperaturze’. Może być pionowa, szufladowa (przypomina wtedy lodówkę) bądź skrzyniowa, wyglądająca jak kufer i otwierana od góry. Do tej drugiej wchodzi więcej produktów, ułożone są jeden na drugim, ale te na dnie trudniej po mocnym zmrożeniu wyjąć. Zamrażarki szufladowe są poręczniejsze.
Zamrażalnik z kolei jest jedynie ‘częścią, komorą lodówki, do której wkłada się produkty spożywcze, by je zazwyczaj na krócej niż w zamrażarce zamrozić’.
Jak widać, jeśli chodzi o przeznaczenie, zarówno zamrażarka, jak i zamrażalnik mają za zadanie zamrażać, są nazwami urządzeń chłodniczych, lecz czynią to niejednakowo – moc i czas mrożenia pozostają różne. Nie należy tych wyrazów ze sobą mylić, a już na pewno kontaminować.
Słowo zamrażalka nie istnieje, ale funkcjonują w obiegu komunikacyjnym określenia zamrażalnia (‘pomieszczenie, zwykle część chłodni, w którym zamraża się artykuły spożywcze’) i zamrażalnictwo (‘gałąź przemysłu spożywczego związana z zamrażaniem produktów, a także technika konserwowania przez zamrażanie produktów nietrwałych’).
MACIEJ MALINOWSKI
odcinek 1228