Mylą się ci, którzy łączą przymiotnik węgielny ze słowem węgiel. Ma on związek wyłącznie z wyrazem węgieł, czyli ‘kąt’
Znam osoby, które zżymają się na obecność przymiotnika węgielny w wyrażeniu kamień węgielny (to inaczej 1. ‘kamień narożny w budynkach, na którym opiera się węgieł’; 2. ‘pierwsza cegła pod nową budowlę albo akt erekcyjny wmurowany w miejsce przeznaczone pod budowlę’; 3. przenośnie: ‘podstawa, najważniejszy składnik czegoś’).
Upierają się, że skoro rzecz dotyczy węgła (dosłownie ‘miejsce zetknięcia się dwóch pionowych ścian zewnętrznych budynku’), to należałoby raczej mówić i pisać węgłowy albo węgiełny, gdyż przymiotnik węgielny odnosi się raczej do rzeczownika węgiel.
Nie jest to prawdą…
Wszystkie słowniki (stare i nowe) łączą formę węgielny nie z węglem (bo od tego wyrazu wywodzi się przymiotnik węglowy, np. przemysł węglowy, piec węglowy), ale właśnie z węgłem (węgieł – węgielny). Autorzy nowych wydań leksykonów i poradników opatrują jednak hasło węgielny w kwalifikator: przestarzałe (‘dotyczący węgła; narożny, kątowy’), dodając, że ów przymiotnik jest dziś obecny wyłącznie w wyrażeniu kamień węgielny i zwrocie kłaść, położyć pod coś kamień węgielny’.
Z punktu widzenia gramatycznego w wypadku pary wyrazowej węgieł – węgielny wszystko jest w porządku, gdyż przymiotnikom pochodzącym od rzeczowników kończących się na -ł odpowiada zwykle miękka spółgłoska -l .
Żeby się o tym przekonać, wystarczy porównać np. pary wyrazowe diabeł – diabelski, anioł – anielski, ogół – ogólny, apostoł – apostolski, kościół – kościelny, ideał – idealny, zapał – zapalny. Wszędzie twarde -ł w rzeczownikach przechodzi w miękkie –l w przymiotnikach.
Okazuje się jednak, że polszczyzna staropolska znała inny przymiotnik wywodzący się od słowa węgieł – węgłowy.
Potwierdza to chociażby Podręczny słownik dawnej polszczyzny prof. Stefana Reczka (wydany 40 lat temu), odnotowując hasło węgłowy (‘kątowy’), oraz Słownik języka polskiego (tzw. słownik wileński) wydany w 1861 r. staraniem Maurycego Orgelbranda, zamieszczający hasło węgłowy (od ‘węgła, rogu czegoś, kątowy’).
W obydwóch leksykonach wspomina się już jednak i o formie synonimicznej węgielny w odniesieniu do wyrażenia kamień węgielny. A zatem kiedyś można było mówić i pisać zarówno kamień węgielny, jak i kamień węgłowy.
Mocny był związek kamienia z węgłem. Kamień służył naszym przodkom do wyrobu narzędzi, broni, ale także do budowy (głównie fundamentów). Był pierwszym elementem, który kładziono w murach u węgła, czyli narożnika. Dawał trwałość całej budowli, łączył jej ściany zewnętrzne i wyznaczał ich kierunek.
Miał więc on – jak widać – pierwotnie konkretne znaczenie konstrukcyjne, stanowił podporę. Na kamieniu wypisywano zwykle imię budowniczego. Dopiero z czasem omawiane określenie nabrało znaczenia symbolicznego, a kamień zamienił się w… cegłę.
W przenośni kamieniem węgielnym nazywa się coś, co jest podstawą (inaczej fundamentem) czegoś, np.
Kamieniem węgielnym trzeciego miejsca w mistrzostwach świata w 1974 r. była ciężka praca piłkarzy na treningach;
Za kamień węgielny polskiej opery uchodzą utwory Moniuszki;
Wydanie pierwszej książki okazało się kamieniem węgielnym jego przyszłego doktoratu.
To, że spora część rodaków nie łączy dziś przymiotnika węgielny z rzeczownikiem węgieł, spowodowana została trochę tym, iż tego drugiego używa się stosunkowo rzadko. Właściwie nie występuje on w tekstach czy wypowiedziach samodzielnie, obecny jest wyłącznie w wyrażeniu zza węgła i w zwrotach wyjść, wychynąć zza węgła; strzelać zza węgła.
A tymczasem przed wiekami znano nie tylko określenia węgieł i węgielny, ale także inne wyrazy, np. węgielnica (‘miara, wedle której stawia się węgły’) czy węgielnik (‘kopiec narożny; także punkt stykania się dwóch linii do siebie prostopadłych’).
Nasi przodkowie powszechnie bowiem budowali chaty czy domy z bierwion (czyli pni drzew) i kloców układanych na węgieł, tzn. ‘do narożnika’, tak żeby zachować kąt prosty.
Dopiero później pojawił się w obiegu wyraz winkiel (z niem. Winkel ‘narożnik’), który Niemcy wprowadzili ponoć do swego słownictwa (na określenie ‘kąta prostego’) właśnie pod wpływem polskiego węgła.
Nawiasem mówiąc, i nasz rodzimy węgieł nie do końca jest formą rdzennie polską. Według prof. Jana Miodka niewykluczone, że chodzi o pożyczkę z języka łacińskiego, jak w wypadku słowa anguł (od łac. angulus), które w znaczeniu ‘kąt, węgieł’ funkcjonowało w polszczyźnie od wieków, zanim zostało na dobre wyparte przez kąt.
Historycy języka doszukują się jednak w rzeczowniku węgieł korzeni praindoeuropejskich i prasłowiańskich – cząstek –ąguł- i –ągł-, obecnych w rosyjskim wyrazie ugoł, serbskim ugao, czeskim uhel i właśnie łacińskim angulus (wszystkie znaczą ‘kąt’).
MACIEJ MALINOWSKI