Pojęcia te mają bardzo zbliżone do siebie znaczenie, dlatego w polszczyźnie ogólnej uznaje się je za jednakowo poprawne
– W prognozach pogody nagminnie używa się określenia „widzialność” (np. 100 m, 500 m). Uważam, że w tym wypadku użycie tego słowa jest z gruntu niewłaściwe. „Widzialność” wywodzi się od wyrazu „widzialny” i jego zaprzeczenia „niewidzialny”, które określa właściwość oglądanego obiektu. Niewidzialna jest dusza, duch, specjalny samolot dla radaru i inne obiekty ze świata niewidzialnego. Wydaje się, że w odniesieniu do pogody właściwe pozostaje określenie „widoczność”. Obiekty położone dalej są „niewidoczne” ze względu na mgłę, opad atmosferyczny czy inne zanieczyszczenie powietrza lub odległość od obserwatora i nie stają się „niewidzialne”, są po prostu „niewidoczne” tak jak obiekty przesłonięte przez inne obiekty lub przez przeszkodę terenową albo znajdujące się np. za ścianą (e-mail od internaty).
Kwestia poruszona w e-mailu przez czytelnika znana jest językoznawcom od lat. Poradnie językowe co jakiś czas otrzymują pytanie od użytkowników polszczyzny zatroskanych o zasadność posługiwania się przez prezenterów pogody w radiu i telewizji terminem widzialność (np. widzialność dobra, ograniczona) na określenie odległości, z jakiej da się zobaczyć na drodze przedmioty przy takiej czy innej pogodzie.
Wiele osób sądzi – tak jak internauta – że słowem adekwatniejszym jest w tej sytuacji widoczność, ponieważ mowa o cechach danego przedmiotu bądź zjawiska w przestrzeni, które udaje się dostrzec w pewnych warunkach atmosferycznych. Ową widoczność przedmiotów ograniczają zazwyczaj brak światła, mgła, intensywne opady deszczu czy śniegu, wichura lub mocne zachmurzenie nieba.
Mówiąc inaczej, wychodzi się z założenia, że widoczność określa cechy przedmiotu lub zjawiska, wskazując na warunki atmosferyczne (mgła, deszcz, śnieg, wiatr) lub inne czynniki utrudniające dostrzeżenie czegoś (np. ukształtowanie terenu), widzialność zaś odnosi się do zdolności człowieka do widzenia i możliwości dostrzeżenia oddalonych przedmiotów, co łączy się z odległością.
Jest jeszcze inny powód sięgania przez prezenterów pogody po słowo widzialność. Otóż w nauce zajmującej się badaniem atmosfery i prognozowaniem pogody używa się specjalistycznego określenia widzialność meteorologiczna oznaczającego ‘przejrzystość (przezroczystość) powietrza określaną maksymalną odległością, z której udaje się dostrzec obiekty widoczne na horyzoncie lub w linii wzroku (w ciągu dnia) lub światła o określonym natężeniu (w ciągu nocy)’.
A zatem obiekty bywają dostrzegalne (lub niedostrzegalne) w zależności od widzialności, tzn. przejrzystości powietrza atmosfery – warunków meteorologicznych), lub od widoczności, przesłonięcia przez inne obiekty.
Dlatego kiedy w telewizji czy radiu słyszy się, że tego a tego dnia widzialność na drogach wynosiła 100 lub 200 m i było niebezpiecznie, nie należy tego traktować jako uchybienia językowego. Widzialność pozostaje w tym wypadku pojęciem fachowym, mierzy się ją w sposób specjalny.
W użyciu niespecjalistycznym nie byłoby jednak błędem zastąpienie wyrazu widzialność słowem widoczność i mówienie: widoczność na drogach wynosiła 100, 200 m. W kodeksie drogowym wspomina się właśnie o niedostatecznej widoczności (określanej jako ‘pole widzenia od zmierzchu do świtu’). Przypomina się tam jeszcze o tym, że: Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się, czy ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez utrudnienia komukolwiek ruchu.
Jak widać, pojęcia widoczność i widzialność mają bardzo zbliżone do siebie znaczenie, dlatego w polszczyźnie ogólnej uznaje się je za jednakowo poprawne.
MACIEJ MALINOWSKI
odcinek 1236