Nie należy wiązać tego słowa z wyrazami ostry, ostrość
– Być może Pan o tym wie, a być może nie, że są osoby posługujące się słowem „ostracyzm” w błędnym znaczeniu „ostre, bezpardonowe traktowanie kogoś”. Tymczasem ma ono zupełnie inny sens – „wykluczenie kogoś z jakiegoś powodu ze środowiska zawodowego, towarzyskiego”. Proszę w jednym z odcinków zająć się tym tematem (e-mail od internautki).
Podobieństwo brzmienia jakichś wyrazów bądź ich części rzeczywiście może nieraz prowadzić do nieporozumienia. Dlatego zanim w jakiejś wypowiedzi użyje się określenia, co do którego nie ma się stuprocentowej pewności, co naprawdę oznacza, warto zajrzeć do słowników i poznać jego prawdziwą definicję.
Słowo ostracyzm (w XIX w. także w wariancie ostrakizm odnotowanym w Słowniku języka polskiego, tzw. wileńskim, z 1861 r., t. I, s. 924) nie ma nic wspólnego z przymiotnikiem ostry, a więc nie należy go rozumieć w sposób przytoczony w e-mailu przez czytelniczkę. To zapożyczenie z języka greckiego (óstrakismós, od óstrakon ‘skorupa’), oznaczające ‘wykluczenie z towarzystwa bądź środowiska łączące się z niechęcią, a nawet wrogością’.
Inaczej mówiąc, ostracyzm jest formą bojkotu towarzyskiego, czyli wykluczenia, odrzucenia kogoś przez otoczenie.
Zazwyczaj bywają ku temu ważne powody. Dochodzi do tego wtedy, gdy ktoś okazuje się nagle nielojalny wobec grupy, zachowuje się w jakiejś sytuacji zbyt egoistycznie, interesownie bądź nieoczekiwanie dla wszystkich narusza reguły postępowania w relacjach towarzyskich czy zawodowych.
Z taką osobą zrywa się wówczas wszelkie kontakty, nie zapraszając więcej na spotkania towarzyskie czy wypady poza miasto w czasie wolnym od pracy, nie proponując współpracy na niwie zawodowej, jednym słowem – na każdym kroku ignorując takiego człowieka.
Jak widać, osoba, którą spotyka ostracyzm, musi się otoczeniu mocno narazić. Przeważnie kara trwa długo, a zdarza się, że relacje osobnika dotkniętego ostracyzmem z dawnym gronem znajomych nigdy już nie zostają naprawione.
Niestety, skutki ostracyzmu bywają niekiedy poważne. Wykluczenie z grona znajomych prowadzi nierzadko do stanów depresyjnych i innych problemów psychicznych (lęków, zamknięcia się w sobie, obniżenia poczucia własnej wartości itp.).
Są jednak tacy, którzy z ostracyzmu otoczenia niewiele sobie robią, upatrując winy nie w sobie, ale w innych, i próbując się jak najszybciej znaleźć w nowym środowisku, które ich zaakceptuje. Nie ulega wątpliwości, że należy w życiu postępować tak, by nigdy nie spotkał nas ze strony najbliższego otoczenia ostracyzm.
Warto na koniec napisać o ostracyzmie coś niezwykle ważnego, o czym powinno się wiedzieć i co należy zapamiętać. Otóż w starożytnej Grecji (V wiek p.n.e.) terminem ostrakismós (od niego utworzyliśmy na gruncie polszczyzny słowo ostracyzm) określano ‘wygnanie na mocy wyroku sądu skorupkowego’. Polegało to na tym, że w tajnym głosowaniu raz do roku wolni obywatele decydowali o skazaniu na wygnanie osobników uważanych za zagrożenie dla demokracji miasta-państwa, podejrzanych o dążenie do tyranii.
Odbywało się to w ten sposób, że ich imiona wyskrobywano na óstrakonach, czyli skorupkach rozbitych glinianych naczyń. Ktoś, kto uzyskał co najmniej 6 tys. wskazań, traktowany był jako zagrażający demokracji i musiał wyjechać z miasta na 10 lat (ale nie tracił praw obywatelskich i majątku).
Dodam, że poza ostracyzmem w dosłownym rozumieniu istnieje słowo petalizm (z gr. petalón ‘płatek, liść’). Odnosi się ono do starożytnego zwyczaju ‘wygnania osobników niepożądanych, czyli zagrażających demokracji, z Syrakuz’. Nazwano to petalizmem dlatego, że głosowanie odbywało się przez wrzucanie do urny liści.
MACIEJ MALINOWSKI
odcinek 1231